[Intro] Pusta butelka po winie na stole Błękitne oczy są we mnie wpatrzone Perfekcja ciała jej daje harmonię Łączy nas supeł, to splecione dłonie Wypuszczam dym z płuc‚ a gibon wciąż płonie Nie mam zapałek‚ bo ona jak ogień Nie mam problemów‚ bo mam ją przy sobie Nie chce tych szmat już, bo kim są przy tobie
[Zwrotka 1] Więc oddaję się pięknej chwili Ona dziś wygląda jak Riri Jest niezbędna dla mnie jak Siri Życie z bajką mi się już myli Nie chcę innych, ona to kmini Mija czas‚ mijają godziny Nic nie dzieje się bez przyczyny Więc zabieram ją na wakacje Pięć gwiazdek hotel, idziemy na plażę Promienie słońca padają na twarze Błękit jej oczu jak woda w Niagarze Nigdy z nią mi nie zabraknie tych wrażeń Duet jak Bonnie i Clyde pełen marzeń Pijemy drinki wieczorem przy barze Dzisiaj zaśniemy, to moja mademoiselle
[Refren x2] Pusta butelka po winie na stole Błękitne oczy są we mnie wpatrzone Perfekcja ciała jej daje harmonię Łączy nas supeł‚ to splecione dłonie Wypuszczam dym z płuc, a gibon wciąż płonie Nie mam zapałek, bo ona jak ogień Nie mam problemów, bo mam ją przy sobie Nie chce tych szmat już, bo kim są przy tobie
[Zwrotka 2] Kim wiesz... Ona pali ze mną ten jazz Wykonuje gwałtowny gest W nocy zaczynamy ciał grę Życie bez niej traci tu sens Ona obok i to nie sen Skarbie, jesteś dla mnie jak tlen Z kim chcę być do końca, już wiem... Z kim chcę być do końca, już wiem Z tobą tripy do Saint-Tropez Chillout w słońcu przez cały dzień Byłaś moim marzeniem, wiem Teraz spełniam wszystkie old day Nie wiem jak by to było, nie Gdybym wtedy nie poznał cię
[Refren x2] Pusta butelka po winie na stole Błękitne oczy są we mnie wpatrzone Perfekcja ciała jej daje harmonię Łączy nas supeł, to splecione dłonie Wypuszczam dym z płuc, a gibon wciąż płonie Nie mam zapałek, bo ona jak ogień Nie mam problemów, bo mam ją przy sobie Nie chce tych szmat już, bo kim są przy tobieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.