Puchowy śniegu tren W krąg roztacza swe czary Dźwięczą sanek janczary Miasto spowił już sen A przez ulicy cieśń Zdobny w śniegowe szaty Idzie panicz bogaty Nucąc wesołą pieśń
Najlepszy śnieg krajowy Po prostu śnieżny as Do sportów tak zimowych Jak kolejowych zasp Na wzór najlepszych wzorcy Wybitnych, ciężkich zim Co nie chcą go dozorcy Sprzątać, olśnieni nim
Co nie chcą go dozorcy Sprzątać, olśnieni nim
Wstrzymaj, Polaku, pęd Do Sankt Moritz, Chamonix! No a Rabka, czyż to im Nie dorasta do pięt? Ja bym przeciwnie rzekł - Może nawet do pępka No a Szklarska Porębka To już chyba do szczęk
Najlepszy śnieg krajowy Z rodzimych chmur i pól Puszysty, lekki, zdrowy Opadów naszych król Pod narty i pod sanie Na posypanie Tatr I ty, i ty, bałwanie Z niego się lepisz rad
I ty, i ty, bałwanie Z niego się lepisz radTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.