Mam przesądy bardzo śmieszne, dlatego kiedy kot mi czarny przejdzie drogę, już się martwię, że stanie się coś złego, i już śmiać, i już cieszyć się nie mogę.
Tak się boję, gdy w piątek jest trzynasty, kiedy mi śnią się pająki, to źle, trzynastego nie przyszedłeś raz ty i dlatego bardzo proszę cię…
Nie mów nigdy „zawsze”, bo to źle, naprawdę źle, nie mów nigdy „zawsze”, bo coś zmieni się.
Powiesz kiedyś „nigdy” i zostanie nam odpływ szczęścia, przypływ krzywdy — przecież ja to dobrze znam.
Nie mów nigdy „nigdy”, bo to przepowiednia zła, nie mów nigdy „nigdy”, gdy przy tobie ja.
Pech się da oszukać, są metody dwie: trzeba w drzewo to odpukać albo mocno objąć cię.
Gdy nie widzę ciebie długo, to ślepnę, gdy nie słyszę ciebie, wtedy głuchnę. Chociaż grają melodie takie świetne (?), ... (?) we mnie wszystko bardzo smutne.
Ale kiedy powracasz już do bazy, chociaż piątek, nie blednie mi twarz, całuj nawet i trzynaście razy, lecz milcząco, po co mówić masz?
Nie mów nigdy „zawsze”, bo to źle, naprawdę źle, nie mów nigdy „zawsze”, bo coś zmieni się.
Powiesz kiedyś „nigdy” i zostanie nam odpływ szczęścia, przypływ krzywdy — przecież ja to dobrze znam.
Nie mów nigdy „nigdy”, bo to przepowiednia zła, nie mów nigdy „nigdy”, gdy przy tobie ja.
Pech się da oszukać, są metody dwie: trzeba w drzewo to odpukać albo mocno objąć cię. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|