Życie sypie rany solą, solą My musimy odnaleźć tą siłę w sobie, by żyć Chociaż tak kurewsko bolą, tak bolą Ty zaciśnij zęby bracie, siostro i dalej idź Kali, Kali, często ma problemy, każdy ma problemy Te pieprzone problemy dodają sił Głupcy gadają, że yolo, yolo A ja zbieram doświadczenia tak już z dziesiątek żyć
Mówią "żyje się raz", ta, prawda - nieprawda Mówią "idź po ten hajs nawet do czarnego bagna" Morda, bo wyjmę pas, skarcę durnego klauna Daję Ci czysty blask, a i tak zgarniam to złoto jak Jagna Znów zagram dla tych w łagrach, co im los i codzienność nie bangla Tu na faktach dla was rap gra, gdy upadniesz on będzie jak płachta Gruby Maybach czy bla-bla, jedź tak by nie skończyć na bagrach Ciało w zadrach to nie makabra, niech wystrzeli fanga, rozjebie zły background
Czym tu oddychać, gdy system odcina tlen Zazdrość i pycha, znów przygrywa pogrzebowy tren Przegrane życia w korowodzie tam, gdzie czyha cień Unieś się nad tym jak w kosmosie Lem Nikt nie chce zdychać w obliczu morderczych cen Gdy pusta micha, życie smakuje jak w gardle cierń Znów ktoś mnie pyta jak ma przeżyć tu kolejny dzień Jak masz ambicje, ej, weź coś zmień
Życie sypie rany solą, solą My musimy odnaleźć tą siłę w sobie, by żyć Chociaż tak kurewsko bolą, tak bolą Ty zaciśnij zęby bracie, siostro i dalej idź Kali, Kali, często ma problemy, każdy ma problemy Te pieprzone problemy dodają sił Głupcy gadają, że yolo, yolo A ja zbieram doświadczenia tak już z dziesiątek żyć
Wciąż pytasz gdzie ten upragniony raj Problemy ciągle spychają na skraj Los pusty jak butelka, skrzywiony jak haj Naucz się na czysto brać życie - je ćpaj Unieś się ponad chore głowy jak hostia Własnej karmy nie zmienisz jako darmozjad Właściwej karmy szukaj - będzie jak ambrozja Nie znajdziesz gruntu, kiedy toniesz w animozjach
Choć rany bolą udowodnij wszystkim, że pierdolą Stargaj nekrolog i wyjdź z grobu, nie jak zombie, kolo Zazębi koło, staw czoło nawet, gdy wątpi grono Jesteś jak Kronos, a ja Ci tu piszę tylko prolog Bo ten lek jest w Tobie jak ukryta siła Każdy człek jest w dole, potem na wyżynach Więc hen leć i nie rób z siebie maminsyna Upadłeś, powstań - maksyma
Życie sypie rany solą, solą My musimy odnaleźć tą siłę w sobie, by żyć Chociaż tak kurewsko bolą, tak bolą Ty zaciśnij zęby bracie, siostro i dalej idź Kali, Kali, często ma problemy, każdy ma problemy Te pieprzone problemy dodają sił Głupcy gadają, że yolo, yolo A ja zbieram doświadczenia tak już z dziesiątek żyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.