Poznasz pewniaka człowieka w niepewnej sytuacji Co dzień balansuje, doprowadza do wariacji Bezczynność odpoczynku nie da, czas wykonać ruchy Zysk daje ryzyko, nigdy nie czuję skruchy Trawą palę stresy zawsze jak zarobię Zbieram złoto na rejonie, nie wspominam o sposobie Zawsze gotów, krew buzuje, wślizgnąć się na farcie Ciągle szukam strzału życia, psom rzucony na pożarcie Bomby słychać z dala, pościg, psy z burkami W mordzie sucho, brak oddechu, czujesz blisko za plecami
Mogą walić ostrzegawczo licząc sprawa rozwiązana Nie zatrzymuję się nigdy, wolność mi kochana Twarde prawo, chuj, nie prawo, od dzieciaka zbaczam z toru Po tej stronie barykady łamię prawa bez oporu Ktoś ma ciągle tu leżaki, bucha konserwuje Ten szampana nie pije, kto ryzyka nie smakuje
Ten szampana nie pije, kto ryzyka nie smakuje Kiedy ryzyko ma smak Kminię, działam, kombinuję, gdy kiermana pusta, kiermana pusta Kiedy ryzyko ma smak, kiermana pusta
Ten szampana nie pije kto ryzyka nie smakuje Kiedy ryzyko ma smak Kminię, działam, kombinuję, bo kiermana pusta, kiermana pusta Kiedy ryzyko ma smak, kiermana pusta Wiesz jak to jest kiedy koło się zamyka Znowu nie masz co jeść, a wczoraj kolejny przypał Nie ma kto ci pomóc, każdy ziomek nagle znika Znowu musisz obejść się ze smakiem, smakiem ryzyka Kiedy twoja wita sięga po to co nie twoje Zachowaj zimną krew, bo cię zgubią paranoje Jak Nikodem Dyzma, zawijaj swoje, pryskaj Z farcikiem dla każdego, komu głód brzuch ściska Widzę to z bliska zima czy wakacje Chłopaki nie lecą na ferie tylko na sankcję Osiedla pełne tu wygłodniałych wilków Jak woń krwi wabi zapach grubych plików Bez liku tyków na to by poczuć się sytym Ale jak ich nie zakumasz to przytulisz się do lipy Wspominam dni, kiedy ten smak na ustach Smak ryzyka, kiedy kiermana pusta
Kiermana pusta, kiermana pusta Kiedy ryzyko ma smak Kminię, działam, kombinuję, bo Ten szampana nie pije kto ryzyka nie smakuje
Kiedy ryzyko ma smak Kiermana pusta, kiemana pusta, kiermana pusta Kiedy ryzyko ma smak Kminię, działam, kombinuję, bo
Ten szampana nie pije kto ryzyka nie smakuje Kiedy ryzyko ma smak
Poznałem smak ryzyka, smak utraconej wolności Liczysz tu na farta, a fart nie zna litości Za hajsem ciągły pościg ja nie wiem co jest grane Gdzie podziały się zasady kiedyś szanowane Zajechać kurwie witę, to jakbyś ją moczył w dzbanie Pamiętaj bądź człowiekiem na wieki wieków amen Kiedy ryzyko ma smak, wit spuchnięty od kajdanek Trzymaj bratku orient żeby poszło zgodnie z planem Wiesz co to ryzyko? żyjesz ponad stanem Złodziejską techniką za pieniądze wyjebane Jest napierdalane, pengi brane na kiermanie Nigdy nie zdradzaj nikomu tajemnicy powierzanej Poczuj zapach ryzyka, holenderskiego szczyta Latasz tutaj na mieście dopóki złapiesz przypał Jak Afrodyta kusi widok siana Ona może dać ci szczęście jeśli nie utonie w ranach
Ten szampana nie pije kto ryzyka nie smakuje Kiedy ryzyko ma smak Kminię, działam, kombinuję, gdy kiermana pusta, kiermana pusta Kiedy ryzyko ma smak, kiermana pusta
Ten szampana nie pije kto ryzyka nie smakuje Kiedy ryzyko ma smak Kminię, działam, kombinuję, bo kiermana pusta, kiermana pusta Kiedy ryzyko ma smak, kiermana pustaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.