Budzi mnie koszmar ten sam dobrze go znam pot na mym ciele efektem sennych doznań, kto raz poznał smak samotności ten poczuje go znów gdy Morfeusz do ugości, rzucone kości co było to za mną ja stąpam ostrożnie by nie wjebać się w bagno, dobra dość wylewności palę bongo by zasnąć, ale pełnia księżyca mnie wyciąga na miasto. Nie ma opcji nie zasnę tej nocy, zerkam na zegarek pół godziny do północy, przecieram oczy kompletuję ekwipunek parę złotych do kiermany bezpiecznie kitram jarunek bo nie jeden UBEK czai się tu pośród ulic jak nie orientujesz ziomek parę lat możesz przytulić, nie ma co mulić szybki telefon do ziomka, tej nocy przynajmniej sam nie będę się błąkał. Gdy wsiadałem do fury, bas poruszył społeczniaków, huj wam w dupę konfitury przekaz tylko dla swojaków, piona ziomuś co tam, gra gitara okam dawaj weź coś tam zbuduj z holenderskiego topa, to nie konopia po centrum kręcą się fele, na bankowej wypinają cyce jakieś marne cwele, na kasę łase niedomyte maszkarony, chcesz je spenetrować lepiej załóż na raz 3 kondomy fuj, jedziemy w huj stąd kupmy jakąś kire, w nocy nie śpi to miasto nawet na chwilę, sięga po sztylet zakapturzona postać terroryzuję chłopca wyprawa nocna musi być owocna, nie szukam podstaw wracam do fury, nie ingeruję palców pokarmowej miejskiej natury. Katowice noca nieciekawa okolica, pęka szyba ktoś się zrywa głośno wyje pizda, to dzielnica ginie interweniuje policja, pilnuj swoje fanty, przypal flora jak cię pies zapyta, centrum ligota , bogucice , Tauzen , Brynów pod osłoną nocy masa zabronionych czynów, u dzielnice wychowują sztywno bez padaki, siema dobre chłopaki jebać mundurowych skurwysynów.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.