Chodź, zabiorę Cię na Atlantydę Na cudowny, zatopiony ląd Zaryzykuj, chociaż może zginiesz Ucieknijmy gdzieś daleko stąd (x2)
Weź moją dłoń, nie zatrzyma nas nic Przed nami noc, ale musimy iść Oni kradną nam sny, powiedz mi jak tu żyć Gdy jutro tak niepewne daj mi wolności łyk Chciałbym zabłądzić jak pierwszy raz Gdy spojrzałem w Twoje oczy czyste jak lód Chyba mam już tego dosyć, czekać na cud Ucieknijmy w porze rosy, nigdy nie wracajmy więcej tu-u-u Gdzie tyle bólu i głód Co mam zrobić, aby przestać czu-u-uć Proszę, kłam mi jak z nut, jak z nut Niebo za chmurami, ciężki pada grad łez Tonę w ich oceanie, gdzie ten obiecany brzeg? Na pewno leży gdzieś - to tam uciekła nadzieja Ona ostatnia umiera
Chodź, zabiorę Cię na Atlantydę Na cudowny, zatopiony ląd Zaryzykuj, chociaż może zginiesz Ucieknijmy gdzieś daleko stąd (x2)
Szukaliśmy szczęścia, pisanego nam miejsca Grzechów nie potrafimy nawet wyszeptać Nie będę klękać, nie zatrują mi serca Może na obrzeżach piekła leży mekka Siebie odnaleźć - jeszcze trudniej niż sens Mam w sobie żale, świat od dawna nie jest okej Rzucam na szale przyszłe losy, zaciskam pięść Z Tobą w nieznane, na Everest mogę wejść A Ty cho-odź, a Ty cho-odź, a Ty cho-odź Chodź za mną tam daleko - to nas uratuje A Ty cho-odź, a Ty cho-odź Proszę, musisz mnie zrozumieć Czas ucieka za plecami, płonie świat jaki znasz Nie oglądaj się za ramie - ja w siłę zamienię płacze I cokolwiek się nie stanie kochanie na mnie patrz Nie będziemy się już bać zamknij oczy i skacz, ej
Chodź, zabiorę Cię na Atlantydę Na cudowny, zatopiony ląd Zaryzykuj, chociaż może zginiesz Ucieknijmy gdzieś daleko stąd (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.