K / Kajfasz / Mam cię (Skrecze - Dj Danek)
Raz raz
Trochę się wstydzę, no ale chciałem powiedzieć że
Mam Cię i nie wypuszczę ze 4 minuty Człowiek przez tą muzykę możesz wejść w moje buty śledź moje ruchy ale nigdzie nie uciekaj Bo teraz należysz do mnie twoim pokarmem mój przekaz Jak staff w bletach wewnątrz Ciebie wciąż idę Jestem słodki jak vendeta a nie słodki jak Bieber Nie brak mi skrzydeł siebie pewien jestem Chociaż rano po melanżu wyglądam jak siedem nieszczęść Chcesz mnie? jak Peja z bycia MC dumny Moja pasja to nie bezsens rozegram to jak Zagumny Wbijam w kolumny petardę za petardą I wjeżdżam tu na pełnej jak w pole karne Eduardo Nawijam hardo i pierdolę marne dąsy Dziś na micu zdzieram gardło i kupuję czarne hallsy Nie fajne pląsy tylko rap na takich bitach Że robię się tak gorący, że znów mają wacki przypał Zabrać mi flow to jak ruszyć niebiosa Albo opalić na brąz na Grenlandii Eskimosa To jakby Kojak miał sporo wiatru we włosach Albo jakiś kozak znalazł magie teatru w pornosach Mój posag to ci, co mnie słuchali Potem słychać po ich głosach o matko co on pali Kto pisze teksty mi, kurwa Jacek Cygan Wiem, jestem bezczelny jak niejeden raper bywa To solo Kajfasz tak wyszło że sam nagrywam No bo sprzedał się Annasz a umył ręce Poncjusz Piłat Moja ksywa ma w sobie trochę wagi I dziewczyny wolą mnie nazywać Aduś lub Adik
Do mnie należy twój czas Mam Cię Nieważne czy mnie dobrze znasz Mam Cię Ciągle nadaję swój rap Mam Cię Dopadam tym niczym strach, brat /x2
Mój styl Cię bawi? lepiej sam do lustra zerknij Bo o Ciebie pyta fryzjer się a o mnie? - fryzjerki Lecz nie nadaję się do roli amanta To jakby słoń WSRH grał w M jak Miłość Marka Ma sytuacja cały tydzień jeżdżę w busach Mimo że czasu szmat zbieram forsę na Lexusa w portfelu susza ale nieźle mi to idzie Z nienawiścią do policji a zwłaszcza w Need For Speedzie Gram w innej lidze, co myślałeś że gangsta? Moją przyszłość nie tak widzę zbędne mi prochy i klamka Jeśli skazany to na rap który gra w uszach Nie moje plany by ćpać, tak jak skazany na bluesa Artysty dusza nie lecę ziombel skromnie No bo od dawna nie mieści się mój progres w normie Mało powiedzieć że jestem w dobrej formie Nawet jak z melanżów wracam na ogromnej korbie To flow Cię porwie będziesz należeć do mnie Nie myśl że cię uwolnię bo w to szczerze wątpię Pizgam potwornie gram twoim mózgiem w squasha Jesteś mój jesteś już moja jak nawija Sobota
Do mnie należy twój czas Mam Cię Nieważne czy mnie dobrze znasz Mam Cię Ciągle nadaję swój rap Mam Cię Dopadam tym niczym strach, brat /x2
Mówisz chcę być wielki na lepsze się chłopie zmieniać A się uginasz jak żelki, plątasz mi się po kieszeniach Masz wtopę teraz bo ja mam spoko i sukom Które nie mówią Ci siema wpadam w oko i w ucho Wypadasz krucho jak na Euro nasze orły I znowu wylewasz łzy gdy ja pot na siłowni Weź się otrząśnij, bo przejmę Cię tym tekstem A jak mam Cię uwolnić to dowiesz się kim jestem Dużym dzieciakiem, nie pasi to ssij pałę Gdybym był ślimakiem to na plecach nosiłbym Sears Tower Mam w sobie power jak w minutę trzy lufki I nie myśl że się nabrałem na te głupie wymówki Pieprzę łapówki bo mam Cię jak w banku Będziesz mi posłuszny chociaż nie mam hajsu Podciągam łańcuch i będzie duża rzeźnia Bo tak działa rap brat, rap uzależnia Nie będziesz też jak Kajfasz tak lajtowy Lepiej najeżdżaj, jak Hanka na kartony Lub idź do szkoły i pochwal się belfrom Żeś jest uzależniony i odpal im ten flow
Do mnie należy twój czas Mam Cię Nieważne czy mnie dobrze znasz Mam Cię Ciągle nadaję swój rap Mam Cię Dopadam tym niczym strach, brat /x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|