Pierwsza porcja wyrzutów, bo słychać dźwięk budzika Wczoraj siedziałeś za długo a dziś sen już znika Trochę utykasz do łazienki myśląc sobie ja jebie Patrzysz w lustro, nie widzisz tam mnie tylko sam siebie Przemywasz twarz ubierasz się i jesz śniadanie Wszystko rutyna i robię to ja też jak wstanę Wiesz tak stale to męczy cię a ruszasz się Bo ze słuchawek muza napędza Cię gdy słuchasz jej Siódma sześć znów musisz się w tych busach gnieść Ktoś mówi cześć choć chciałby ci typ urwać łeb Śmiech zajmujesz miejsce blisko obok mnie Nie intryguje cię że ze spuszczoną nisko głową śpię Wysiadasz idziesz tam gdzie chodzisz stale Z tymi samymi ludźmi znowu parę godzin w planie Drugie śniadanie potem wkraczasz w pełnię dnia I wiesz co?(co?) Jesteś zupełnie jak ja Tuż po czasie który spędzasz co dzień w pracy czy w szkole Marzysz odpocząć na chacie udajesz się w swoją stronę Żegnasz się z ziomem a korki na mieście znowu Po drodze klniesz na pogodę i potem nareszcie w domu Przy obiedzie rozkminiasz mam dziś dużo roboty Ale nazywasz się leniem te stany wróżą kłopoty W bani głupoty nie lekcje czy poważne sprawy Do działań nie masz ochoty chuj w te zabawne rozkazy
Odpalasz kompa, lookasz na necie co w świecie Włączasz facebooka, gg i patrzysz co na onecie Ten glob wydaje się być piekłem przeklętym A ty zagadujesz do niej bo znów jesteś dostępny Pech w tym, ta druga połówka coś dziwna jest Nie ważne czy dla Ciebie to wódka czy przeciwna płeć Wygrać chcesz mobilizujesz się właśnie Rzucasz wszystkim i jak ja realizujesz swe pasje Robisz co kochasz i nie robisz nic na siłę Zajawka daje Ci kopa daje uciec stąd na chwilę Na dzisiaj tyle i wracasz do codzienności A o ile się nie mylę to chcą coś przybakać ziomki Jednak odmawiasz choć zazwyczaj idziesz w melanż Dzisiaj się nie pozabawiasz, bo bieda łypie z portfela Wracasz na kwadrat kolacja i szybki prysznic Z głośników reedukacja pozwala oczyścić myśli Piszesz z osobą na której ci mocno zależy I tylko słowo brakuje aż ci w to uwierzy Chcecie być szczerzy ale przez jebane klawisze Nie jesteś w stanie jej duszy przesłania usłyszeć Zapadasz w ciszę i ciemność, kiedy gasisz światło Planujesz życie tych planów nie chcesz tracić łatwo Jesteś marzyciel i znów nie możesz zasnąć Nie wyśpisz się jesteś podobny do mnie to jest prawdą znam to i jeśli choć jeden wers Pokrywa Ci się z życiem to jak ja jesteś też To tylko tekst, lecz posłuchaj głosu tego Bo od zawsze już tak jest, wszyscy mamy coś wspólnego Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|