Wciąż x4
(Wciąż) Mieszkają w nas kompleksy i hipokryzja (Wciąż)Winimy świat za niweczenie nam wyzwań Pierdolić wszystko i wszystkich jest modne Chcemy być aspołeczni ale czy to dobrze? /x2
Mój idealny świat to prawie bezludne miejsce Poza jedyną kobietą której oddałbym swe serce Poza kilkorgiem bliskich i dobrych ziomów garstką Mógłbym zrobić tu czystki by zostało elegancko Znikło by chamstwo i ten pieprzony tumult Czułbym się odprężony i miał gdzieś presję tłumu Awersje ogółu zostawiłbym bez kitu Poza potęgą rozumu nie miałbym żadnych limitów Nie dla profitów żyłbym ale dla siebie Słychać głos takich bitów na społeczności pogrzebie Możesz być pewien że zgiełk mnie nie kręci I czasem mam wrażenie że wszyscy są pierdolnięci Może i jestem jednostka aspołeczna Choć mam się za gostka który przed światem nie spieprza Opcja najlepsza to uciec czy brnąć? Wiem że ta druga konieczna chociaż chciałbym pójść pod prąd...
(Wciąż) Mieszkają w nas kompleksy i hipokryzja (Wciąż)Winimy świat za niweczenie nam wyzwań Pierdolić wszystko i wszystkich jest modne Chcemy być aspołeczni ale czy to dobrze? /x2
Nazwij mnie egoistą w świecie gdzie to zaleta Tu gdzie rzeczą oczywistą jest robić wszystko dla zeta Jesteśmy blisko na pozór globalnie razem Ale każdy z nas jest wyspą samotną w tym oceanie To zadufanie które powoduje sprzeczki Po nich źle się czujesz potem próbujesz ucieczki Nie jesteś grzeczny więc używają bicza Zabiją oryginalność i nastaje z chwilą cisza Gna po ulicach albo siedzi przed kompem Pokolenie prysznica co nie ma czasu na kąpiel Ty bądź głąbem i daj się mamić przekazom Co sprytnie kłamią, że indywidualizm zarazą Czy wyjdziesz z twarzą czy bez jak Winston Smith To twój prywatny wybór będziesz się z tą myślą bić Zwątpienia nić oplata jak społeczeństwo W którym ciągle muszę być choć bywa ziomek ciężko
(Wciąż) Mieszkają w nas kompleksy i hipokryzja (Wciąż)Winimy świat za niweczenie nam wyzwań Pierdolić wszystko i wszystkich jest modne Chcemy być aspołeczni ale czy to dobrze? /x2
Błękitne niebo to za mało dzisiaj potrzeba mi więcej I choć nie chce żeby lało po więcej wyciągam ręce Życie w udręce kojarzę ze społeczeństwem A kilka innych wrażeń dla mnie wiąże się ze szczęściem Pierwsze to spokój, który od zawsze podstawą Czuje się nieswojo w tłoku i z obowiązków obstawą Pragnę być wolny i trzymać luz codziennie Robić rap niepokorny z pierdolnięciem na bębnie To siedzi we mnie jak pociąg do dziewczyn I nie potrafiłbym się odciąć od najpiękniejszych Kobiet i bitów które rządzą życiem zobacz Nawet gdy wiele limitów pragną mi zaaplikować zaszufladkować chcą? ty głowę miej spokojną Bo choć możesz próbować nie uciekniesz przed formą To jest normą ludzie styl Ci nadają Ale ty masz wolę wolną nie musisz tańczyć jak grają
(Wciąż) Mieszkają w nas kompleksy i hipokryzja (Wciąż)Winimy świat za niweczenie nam wyzwań Pierdolić wszystko i wszystkich jest modne Chcemy być aspołeczni ale czy to dobrze? /x2
Wciąż x6 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|