Zabierz mnie do siebie dzisiaj ja zabiorę cię do raju Nie mówię o niebie kicia, Bogu nie krzyżuję planów Sie zastanów, czy razem nie chcemy świata zdobyć A jak nie wiesz czego chcesz to weź mi nie zawracaj głowy /x2
Niby siedzę i rozkminiam że pewnie to nie to nie Ale to nie moja wina że tęsknie gdy nie ma Cię I może to źle ale czegoś brak mi znów Zaczął bym palić szlugi gdyby miały smak twych ust Brak tych słów nie dla Ciebie porażką Ale daje je w prezencie dodam siebie ponadto Jesteś na niebie gwiazdką gdy wokół pełno chmur I zanim zrobi się jasno, proszę bądź ze mną tu Uuu ale pojechałem patetycznie Bo podoba mi się to jak ruszasz ciałem apetycznie Zrób mnie swym Miśkiem masz okazję choć na moment Zanim znów ten czar pryśnie i stanę się ziomem Czasem działam wbrew pragnieniu wszystko wychodzi bez sensu I mam Cię na sumieniu a wiesz, chciałbym w sercu Często zaskoczę jakimś wrażeniem chujowym Ale mimo to jak Pysk jestem marzeniem teściowych Dam Ci dobrobyt o ile mój byt jest dobry W warunkach luksusowych bo w nocy nie kradnę kołdry Wciąż Ciebie głodny to nic że czasem chrapię Taki sposób trenowania flow by stać się asem w rapie To ja Twój gość czasem jestem chamski dość Wygaduję różne głupstwa ty tak fajnie marszczysz nos Pohamuj złość gdy mam być romantyczny dziś A znów zapodaję Ci swój sarkastyczny shit Nie jestem sweet i jak amant nie podrywam Nie ma tak że gdy są spiny to zamiatam je pod dywan Lecz zapominam o wzajemnych porachunkach Gdy widzę Twój mętny wzrok po namiętnych pocałunkach Okrągła sumka leży mi na koncie ciągle I mnie jakoś to nie wkurwia, że zero jest okrągłe Mówisz mam problem kręci Cię sos na kontach Ja mówię jak Wuwunio - Oj tam Oj tam Chodź na jointa, nie no dobra żarcik Nie będziemy się plątać może wezmę Cię na dansing Ubierz się ładnie, włóż mini a nie szmaty Dzisiaj przyjadę po Ciebie minivanem taty
Zabierz mnie do siebie dzisiaj ja zabiorę cię do raju Nie mówię o niebie kicia, Bogu nie krzyżuję planów Sie zastanów, czy razem nie chcemy świata zdobyć A jak nie wiesz czego chcesz to weź mi nie zawracaj głowy /x2
Będą Cię moralizować zamiast siedzieć cicho, kminisz A wkurwia jak feministka wypomina ci szowinizm Sam jesteś dla niej bracie tylko górą mięśni Pewnie było by inaczej gdybyś szybką furą jeździł One kochają skurwieli dla których nic Nie znaczą a później płaczą że ich macho z inną dziś Nie cierpię schiz takiej która błazna szuka Bo nie szmata zdobi człowieka tylko fajna suka Słucham?(halo) mówi Maja czy coś ten deseń Jaka Maja? przecież kurwa wczoraj podałem jej pesel Pomyłka przecież, później wtopisz się w tłum Jak słuchasz dwa cztery siedem to nie dasz zrobić się w chuj Jak chcesz z nią być tak że nie masz sił już brachu To ona jeszcze opowiada Ci o swym chłopaku Łatwo weź skapuj że to, pic na chwilę Tego kwiatu pół światu a więc, nic na siłę Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|