Zarabiałem flote na niej, przy kamienicy tłum Wydawałem flote na niej, niczym ulicy król Dawała owoce nocy, odbierała mi spokój Dawała krocie floty, zabierała mi rozum Kochałem takie życie to beznadziejne trochę Tylko znałem takie życie to bezsenne noce Kiedy nie możesz spać walczy w głowie szum Kiedy nie możesz dać, rady sobie już Kiedy pętla się zaciska czujesz nóż na gardle Magia zaczyna pryskać, kolce róż na prześcieradle Kiedy świat Ci się sypie, drogą do zgonu utarg Kiedy brak życie sypie, wchodzą do domu z buta Zaliczony przypał teraz, papuga zabiera Uwolniony, wita scena, kolczuga uwiera Nie dają spokoju dalej, chcą mojego sosu W gorę środkowy palec, drwiąc kolego zrozum
Ref:
Ona wiele niby może Ci dać, Ona daje i zabiera znów, Powoduje, że pada na Ciebie grad Ściera, pożera, do zera, lód 2x
Kaz a.k.a :
To była dziwka łatwa na maksa, brałem ją na klatkach Zabierałem z powrotem na kwadrat Cały tydzień mogła dzwonić co kwadrans To nie miłość, ale czułem, że to magia Jebać jakiś tam paragraf w Polsce Wpierdalamy się na lokal, ja i mój człowiek portfel Ona w kiblu z workiem, nie mam żalu w ogóle Dzięki niej porzuciłem dresy tu na koszule Z tyłu zostali żule to golasy bez planów Za pare gramów jeden, drugiego wyjebał by lamus (ha!) To nie to samo co jakiś tam związek Świat jest nasz tylko musimy poruszać się mądrze B do G nieporządek, wszytko co chcę osiągnę A ta dziwka ma na drugie synek szybkie pieniądze Zdrowy rozsądek to złoty środek Krzyż na drogę dla wszystkich zakochanych z Bogiem ...
Ref:
Ona wiele niby może Ci dać, Ona daje i zabiera znów, Powoduje, że pada na Ciebie grad Ściera, pożera, do zera, lód 2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.