Ojcze, z żalu piszę ten do Ciebie list Za grzechy nasze zemsta Nemezis Tyle tego zła, że nie zmieni nic Czy to wyrok na nas? [Kennedy] To na naszą cześć benefis Płacimy za wysoką cenę i Płynie rzeka łez [Tennessee] Bo dębowy dom ma nas [Hennessy] Wiele biedy,co się z nami stało, Że idziemy niewidomi w przód? Bez zastanowienia człowiek rani śmiało Kolejny poniżony druh, Zbyt wiele postawionych granic Dialog niestety zakończony już Ile musimy teraz tracić - całość To po co ten włożony trud? Dzieci potrzebują taty, zobacz: Upadamy prędzej nisko, Zagubione dzieci potrzebują mapy, Niepotrzebnie zamykamy Święte Pismo Dlaczego ludzie notują straty? Steve Wonder - ciemne wszystko Tyle złego czują, a Ty chyba zostawiłeś miejsce Dziś to, Boże! Wiele zarażone [Czarnobyl] Tracimy osłonę [bat_mobile] Grzechu zasadzone ziarno, my Chcemy więcej monet, Tato Ty Daj nam znak Nie mamy już szansy, żeby się narodzić na nowo Feniks, karma ta Wraca, żeby nas mogła pokierować Na tę drogę cieni
Ref: Boże, piszę ten list, do Ciebie piszę go znów Odpowiedz proszę dziś mi: dlaczego nie ma Cię tu? Dlaczego widzisz jak my upadamy co dnia? I Ty nie robisz z tym nic, pytam się Ojcze nasz... /x2
W syfie toną polskie miasta Gdzie się podział pasterz, gdzie się podział sensei? Nie widzimy blasku - jaskra, Zagubieni na rozstaju dróg [mayday] Życie płynie szybko [Nascar] Życie nasze pozostawia ślady [stempel] Dusimy siebie samych [astma] Tymi ulicami płynie nadal czerwień Mijam kolejne przecznice Znowu ten sam człowiek siedzący na wózku To jego walka o przeżycie, Kilka monet w błyszczącym garnuszku Patrzę w jego oczy odbicie, Bólu tyle, jakbym sam tam siedział Ostatnie wywołuje klisze Lecę samolotem w dół [Dedal] Wracam do rzeczywistości - ścieka gorycz Niesiemy ten bagaż [lekcja pokory] Nie rozumiemy wiele [metafory] Betonowe róże [rzeka chorych] Życie nigdy nam nie da fory Ścina szybko plany [sekatory] Oto ta kochana ziemia Moich przodków zmienia [połysk] Dzieci porzucane, zbrodnie, Tuszowana przez księży pedofilia Dzieci zaniedbane, głodne Oto ludzkie gniazdo węży w liniach Prochy zalewają podwórka Dryfuję na tej tratwie na morzu sam Oglądam jeden film [powtórka] Już niewielu ludzi nadzieję w Bogu ma
Ref: Boże, piszę ten list, do Ciebie piszę go znów Odpowiedz proszę dziś mi: dlaczego nie ma Cię tu? Dlaczego widzisz jak my upadamy co dnia? I Ty nie robisz z tym nic, pytam się Ojcze nasz... /x2
Zapomniałeś Tato o nas, Twoje dzieci teraz bardzo głośno krzyczą Zapomniałeś Tato o nas, One pozostały z groźna ciszą Kolejny bezdomny kona, Nie wiem co się dzieje z naszym światem Kolejny bezdomny, morał - ślepi, My nie mamy żadnych świateł! Słyszysz pod niebiosa modły słane? Zamknięci tu na dole [karcer] Proszę, usłysz nas, dobry Panie My mamy jeden cel - kartel Żeby nie pozostać w oschłym stanie, Ja przejdę Wisłę, przejdę Wartę Te niepotrzebne mosty spalę, Niech każdy zdobędzie pancerz, Boże!
Gdy roztopi się już lód Na horyzoncie wschód To Twoje dzieci Tato są na wojnie My będziemy nadal biec Będziemy nadal chcieć Próbować żyć na dole tu spokojnie /x2
Ref: Boże, piszę ten list, do Ciebie piszę go znów Odpowiedz proszę dziś mi: dlaczego nie ma Cię tu? Dlaczego widzisz jak my upadamy co dnia? I Ty nie robisz z tym nic, pytam się Ojcze nasz... /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.