Przed wami Kazan, Kaen, WORD'i Nie podawaj się za kogoś, kim nie jesteś, NIGDY ziomuś.
KAZAN To nie Temat który ktoś poruszył pierwszy raz, Ty nadal słuchasz i nadal nie rozumiesz, Cytując wciąż wersy o tym jak być charakternym, przychodzi co do czego okazujesz się nie pewny, Ej nie podawaj się za kogoś kim nie jesteś, w moich oczach to od zawsze jest kurewstwem, co chcesz zyskać, by śmiali się z nazwiska? suma summarum, za te kanty będzie kara, i w finale usłyszysz spierdalaj, od tej ekipy typie trzymaj się z dala, z tym zakłamaniem startuj do polityki, kłam kłam, później sprawdź wyniki, jesteś jak pedofil co uczy etyki nie pomoże ci nikt za to zdepczą cie wszyscy, natury wybryk twój czar już prysł, najwyższy czas byś z horyzontu znikł.
REF Pętla się zaciska, do fałszywych zaliczany, pokaż swoją prawdziwą twarz! Idę, idę dalej nie chce tonąć w farmazonach by mówili do mnie bracie i klepali po ramionach, Pętla się zaciska, do fałszywych zaliczany, pokaż swoją prawdziwą twarz! Idę, idę dalej nie chce tonąć w farmazonach by mówili do mnie bracie i klepali po ramionach,
KAEN
Ilu takich farmazonów co na kłamstwie brnie, ilu takich kurwiszonów co raz bardziej łże(?) Piszą bajki niczym Andersen, cichodajki obłudnicy dla mnie dnem Napędzani kompleksami w bani nowy film, pojebani zakłamani spalić głowy im wymyślają scenariusze od znudzenia własnym życiem, oni zaprzedają dusze cierpienia cierpienia błazny życzę! Bądź sobą błąd, głowo słowo dociera, co z tobą coś z głową słowo pożera bojowo się nastawić po to by, tobie, zawodowo sprawić kłopoty, z Bogiem, W końcu wyjdzie ze to zakłamane fiuty jasne, W końcu wyjdzie ze to rozjebane dupy właśnie na samym końcu zostanie czysta prawda tylko, Koniec raportu, zginie dziwka każda szybko
REF Pętla się zaciska, do fałszywych zaliczany, pokaż swoją prawdziwą twarz! Idę, idę dalej nie chce tonąć w farmazonach by mówili do mnie bracie i klepali po ramionach, Pętla się zaciska, do fałszywych zaliczany, pokaż swoją prawdziwą twarz! Idę, idę dalej nie chce tonąć w farmazonach by mówili do mnie bracie i klepali po ramionach,
Osobiście na pozory zawsze kładę faje, po pracy do domu wracam znów tramwajem, nie znoszę farmazonów sam nie wciskam bajek, nie pluskam się w jakuzzi nie upajam się szampanem, żaden ze mnie gangsta i nie chodzę z nożem, za to zawsze wolny i tak chroń mnie Boże, nie jestem raperem kurwa z MTV Cribs, mieszkanie mojej mamy to żelbeton, karton, gips, teraz czar prysł WORDI prawdę ci powie, choć bywa ciężko to nie przymieram głodem, żyje normalnie jak przeciętny człowiek, znam swoja wartość trzymam to w sobie, to nie gorzkie żale koncert życzeń czy spowiedź, po prostu na fałsz i obłudę odpowiedz, prawda nie boli jak już coś to przez chwile, masz wybór być sobą zakłamany skurwysynie,
A teraz opowieść wigilijnaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.