System tego kraju pewnie by nas zamknął w dyby Wolność jak woda dla ryby, widzisz, wstydzisz się, dziś krzywi Rzeczywistość chorą, zmorą powrót miejskiej znieczulicy Podwyższony poziom, większość musi omijać przepisy Żeby unikać biedy, niekiedy trafia się na minę Pod gilotynę napędzając tą machinę Pustych, bezsensownych politycznych frazesów Każdy nowy rząd na stołkach ustawia swoich prezesów Ręka rękę myje, znów kutasowi się upiekło Wiem to [?] mają piekło, często też tu nie jest lekko Podatnicy utrzymują tych wielmożnych panów Lepiej na leczenie z dworców zabierzcie narkomanów Lepiej ubogim dzieciakom dajcie na zeszyty Żeby dzieciak nie był bity bo ojciec jest niewyżyty Niech tacy gniją w celach, polityka jak cholera Zaraziła polskie ziemie, teraz swoje żniwo zbiera
CHWDP puszczam w eter, zakładają kartotekę Sztamę z psami trzymasz, w jedną stronę to biletem Kiepem tak cię można nazwać, pogarda jesteś łajza Zabroniony wstęp do stada gada,włada KaeN szajba Słuchaj, miałem około piętnastu wiosen Zamknięty w kabarynie dostawałem cios za ciosem Strzały padały na mordę, pała trafiała po nerach Bolało jak cholera CHWDP to idea Młodym zero perspektyw, mają własny kolektyw Władza nas uważa jako systemu defekty Do korekty, najebać takich, zawieźć ich na dołek Kurwy mogą nas tłuc, mają to uzasadnione Jeśli ty im nastukasz, to ciebie czeka wyrok Jeśli jednak jest odwrotnie, społeczniaki czoła chylą Brawa dla was panowie za skopanie tego chłopca Kiedyś przyjdzie czas na zemstę, a zemsta będzie słodkaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.