Odwracam się za Siebie znów dopada mnie to coś, jeszcze parę lat do tyłu nazywałem samotność.
Znowu przeszywa mnie złość pokaleczone ręce, daj jej palec a ta kurwa odbierze Ci jeszcze więcej.
Szczęście zamknięte w butelce kieliszek smutku, nie radziłem sobie z życiem lecz nie szukałem ratunku.
Nie tracę wizerunku Twoje oczy to zguba, może w końcu mnie pokochasz i nareszcie nam się uda.
Mam muzykę mam też Ciebie mogę mówić jest jak w niebie, ale miłość to nie beton a serce nie jest kamieniem.
Mamy Siebie choć brakuje mi czasem Twojej bliskości, ale wiem że jestem tchórzem bo brakuje mi szczerości.
Bez jebanej samotności odebrał bym Sobie życie, nauczyła mnie jak pisać prawdę zamkniętą zeszycie.
Nigdy nie będę na szczycie po prostu spełniam marzenia, chłopca który pisał wersy nie miał nic już do stracenia.
Powiedz kto z was to docenia kto da pierdoloną pewność, jakby zabrakło Dawida nie zniszczy was obojętność.
Moja muzyka to jedność jak serce na Twojej dłoni, słowa dają mi odwagę pisze do Ciebie anonim.
Mój nekrolog zawiśnie na ścianie płaczu pamiętaj, 11 listopada 94 w Waszych sercach.
Świat zapierdala do przodu a czas ciągle stoi w miejscu, samotność...jest tak bliska memu sercu.
Refren:
Pamiętaj...serce niosę Ci na rękach, samotność mnie otacza odbiera mi pełnie szczęścia.
Zabija to co ważne do końca życia mnie nęka, ale nie odbierze tego czego odnalazłem w dźwiękach.
Zwrotka 2:
Byłem sam całkiem sam pamiętam tamte chwilę, mamo przepraszam za błędy może i jestem debilem.
Wiem...chociaż Cię kocham to zmusiłem Cię do łez, tyle razy mnie prosiłaś sam nie wiem co ze mną jest.
Przecież daże Cię uczuciem nie potrafię Cię docenić, mogłem stracić Cię na zawsze albo się kurwa zmienić.
Choć jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, teraz wiem że te jebane ćpanie tak psuło Ci nerwy.
Myślę o tym bez przerwy często brakuje mi ojca, chciałbym chociaż żeby raz w życiu powiedział że mnie kocha.
Że nie nie ważne co się stanie będziecie przy mnie zawsze, że moge na was polegać wtedy już w spokoju zasnę.
Słowo kocham nie jest hasłem nie musi tego ukrywać, proszę tylko o ten jeden raz samotność wybacz.
Ale nie mogłem wytrzymać sama wiesz ile płakałem, bez przyjaciół w samotności kolejnego dnia się bałem.
Nie mów mi że przesadzałem za co miałem przejebane, urodziłem się w Głogowie do niego powrócę amen.
Miłość na pierwszym planie potem rodzina,muzyka, chce by to co kurwa było poszło w zapomnienie bywa.
Może i wiary przybywa jutro wstanie nowy dzień, ale samotność nie pyta może znowu dopaść mnie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.