Kupa białka i mniemanie, że ten chaos gdzieś ma sens. Na kompasach i zegarkach opierając życie swe. Wędrujemy po tym globie by zatracić organy nieużywane Płodząc ciągle nowe sługi oraz bogów na świat i na podobieństwo swe
A koniec tej drogi wśród miliardów mogił. Czas nakarmić sobą świat na miliony lat.
Wciąż błądzimy tępym wzrokiem po sklepieniu tego snu. I mierzymy ten nasz obłęd w perspektywach lub IQ. Coraz bardziej przezroczyści zarzynając litością swą własną siłę. Wygasając, już nie będą majaczymy kim być mogłem a kim nie byłem
A koniec tej drogi wśród miliardów mogił. Czas nakarmić sobą świat na miliony lat.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.