Czy to zabawne, że trafiam kulą w płot. Spadam na 4 łapy jak prawdziwy kot. To normalne, wchodzę do gry aby wygrać a nie po to by się szybko z nią pożegnać. Żucam kości turlają się bez litości. Nerwy już skaczą tak na znak opieszałości. Ej, kości! Ruletka! Ej ty Mysza. Z tobą jest tak samo gdybyś to wiedziała cisza. Nie mogę sobie pozwolić nawet na jeden mały błąd. Nie mogę ci pozwolić abyś odeszła stąd. Nie mogę nie trafić, pokazać ci muszę to. Choć jestem ryzykantem ale wychodzę na prosto. Uspokuj się zbastuj, tak mówią mi. Niestety za późno bo ja to mam we krwi. Chyba coś brałem, tak widać to po mnie. Lecz to nie białko bo cholesterol w normie. Chyba coś brałem bo zawroty głowy tylko, już zapomniałem o co grałem tam przed chwilką.
Ref: nie mogę nie trafić, nie mogę nie trafić nie! Nie mogę nie trafić, nie po prostu nie!
Chciałem coś powiedzieć i to zapomniałem, Chciałem coś zapomnieć lecz to powiedziałem. Tak zawsze jest gdy przegrywam duże kwoty. Nie liczą się banknoty tylko serca stukoty. Nie jestem hazardzistą tylko ryzykuję. A ile mogę stracić wiem bo to analizuję. Ciśnienie mierzę lewa ręka 200 na 100. Jestem już blisko Karmakota daje tło. Nie mogę pozwolić nawet na małe uchybienie. Niecelność zmienia profil cienia w moje otoczenie. Nie mogę pozwolić chociaż na jeden mały błąd. Nie mogę ci pozwolić abyś odeszła stąd. Ja wiem że gra wymaga zasad i cierpienia. Ja wiem że pierwszy ruch należy do krupiera. Ja wiem że gra to los a ten tu nie wybiera. Gramy tu na siebie więc życzę powodzenia.
Chcę ci powiedzieć to czego nie wiesz o mnie, chcę ci powiedzieć więc usiądź już spokojnie. W końcu oboje gramy tutaj na dwa fronty, w czyste karty więc Joki rzućmy w kąty. Ciężko będzie, wiem że sobie poradzisz. To zaczynamy już bez gdyż-azalisz. To zaczynamy wiem nie mogę nie trafić. Gramy tu na siebie by pragnie swe ugasić. Nie mogę pozwolić sobie nawet na jeden błąd. Nie mogę ci pozwolić abyś odeszła stąd. To gramy, solą w oczy rzucam, tak mysza! Ze mną jest tak samo, gdybyś posłuchała...Cisza.
Moja osobowość jak i karty ściśle tajne. Jak na silniku Quake`a życie jest brutalne. Ja wiem celofan, szkło lusterka kilka zdrapek. Otoczenie nie jest wcale wolne od pułapek. Znów gram, param się paranoicznym tematem. Myślą, mową, uczynkiem z Poncjuszem Piłatem. Dotarcie do mnie to jak stosunek analny. Mnie nie wychowasz jestem nier esocjalizowalny. Kolejny raz próbuję tylko poto by spróbować. Może się uda w końcu nie będę żałować. Kolejny raz próbuję nie mogę nie trafić, nie. Kolejny raz zasiadam do stołu w tej grze. Kolejny raz próbuję lecz nie na chybił trafił. Kolejne wzgórze na strukturze w mojej topografii. Będę machać łapą, obstawiać i łasić...wiem jedno...nie mogę nie trafić.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.