To pan i władca znów na krańcach świata Na przekór życiowym perypetiom wymiatam Choć nie jest lekko i często kusi nas szatan Czy czeka nas wszystkich piekło sam nie wiem / x2
Słusznie kojarzysz mnie z Łazarzem choć mnie już tam nie ma Zabrzmiało by jak ściema że chciałem powielić ten schemat Bo oni wciąż tam menelskie tango tańczą Razem z pijańską szarańczą, chuj w dupę czerwonoskórym komanczą Ktoś wyrwał mnie z bagna będę dozgonnie wdzięczny Los się uśmiechnął do mnie choć niektórych to męczy Nie jeden ślęczy pod bramą jak zwykły dureń Ja odpalam znów furę ty powiesz sprzedałem skórę Każdy normalny człowiek chce w życiu zaliczyć progres Ulica jest ze mną lecz nie dlatego że to modne I zawsze godnie reprezentuje swój fyrtel Nie zamilknę bo gram w to dobrze jak Arjen Robben w piłkę Marnie człowiek skończy gdy nie ma celu w życiu Nie chcę dołączyć do wielu co zatracili się w piciu Ćpaniu i hazardzie sam nie wiem co jest złe bardziej Ktoś skończył jak szmata mówili że to twardziel Za ostro latał, los mu psikusa spłatał Ja gadam znów z krańców świata gdzie swe królestwo ma szatan I nie bata nie poddam walki stawię opór Aby nie podjąć złych kroków wkładając głowę pod topór
To pan i władca znów na krańcach świata Na przekór życiowym perypetiom wymiatam Choć nie jest lekko i często kusi nas szatan Czy czeka nas wszystkich piekło sam nie wiem / x2
Wszystko powróci jak karma teraz to powiem Piszę jak Harlan Coben mam swoją drogę Choć mam za sobą pożogę wciąż jestem wierny sobie I swym wartością bo szerzyć prawdę mą powinnością Tyś w gardle ością wrogów i tych niby przyjaciół Którzy za parę złotych zrobili z ciebie łajdaków Dziś mówię o tym co dla mnie ważne i istotne jest Dziś wiem co gdzie i jak czy z kimś czy bez Oddaję cześć tym co byli i będą na zawsze Łazarskie chaszcze w mym sercu praktycznie naście Oszczerców pierdole bo to leży w mej naturze Spróbujcie powiedzieć coś w twarz jebani tchórze Masz tu synu burze dłużej już nie musisz czekać Coś mówi mi za siebie nie patrz nie możesz zwlekać Nawijaj ostro płonącym mostom złóż hołd Weź za to swój pekiel nie jakiś gówniany żołd A plany które były, będą, są w zasięgu ręki To co mamy w sercach to pasja i dzięki temu To wszystko ma sens wyruszam teraz w trasę To pan i władca nawija ze świata krańców tymczasem
To pan i władca znów na krańcach świata Na przekór życiowym perypetiom wymiatam Choć nie jest lekko i często kusi nas szatan Czy czeka nas wszystkich piekło sam nie wiem / x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.