W powietrzu wisi gęsty strachu zapach nad głową krąży wielka glapa szkarłatny księżyc wskazuje drogę twarz opętana okazuje trwogę północ odwiedziła wskazówka zegara włosy rosną na ogromnych barach powoli wszystkie wydłużają się kości płyną, stąd cierpienie bez litości wzmaga się siła, budzi krwi pożądanie zmiany następują w każdym organie jak na zawołanie, na drodze staje sarna bawi się krwią, jak wódką barman szarpie, rozrywa, wyjmuje jelita wśród ludzi - PANIKA, wśród zwierząt - PANIKA żywi się krwią, i ofiar strachem a zabijanie jest jego katem przemyka cicho, czarny jak cień kończy się noc, zaczyna dzień dziwny sen wyrywany spod powiek ból jak ugryzienie w głowę przez krowę.
Ref. ??????
A w wielkiej wieży, na wielkiej górze mieszka czarodziej, w czornym kapturze wchodzi do ogrodu nawąchać się smrodu zepsuty wiatr nakurwia z zachodu studiuje w głowie skład nowych czarów pomysł zaświtał, szybko do garów wrzuca składniki i miesza kijem na ogniu gotują się martwe ryje prawie północ, godzina zero i jest mikstura, niepełny kielon pije, próbuje, a za chwil kilka człowieka mało, za dużo z wilka to złe proporcje trzymają czary wilkołak biegnie w ciemne moczary o świcie budzi się człowiek w wodzie mało pamięta, drapie po brodzie.
Ref. ??????Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.