Kiedyś po drodze minąłem szatana niezłe spotkanie od samego rana a może to była fatamorgana ? Minęła mnie tylko jakaś szykowna dama mam staw i trzy ryby, hoduje w szafie grzyby mam plantacje zielska lecz tylko na niby nie palę więc pije, nie palę lecz jaram a tym więcej jaram im bardziej się staram nie, to nie grzech, to siedzi w mym umyśle jak trucizna od lat płynąca w Wiśle truje ciało, wiele mu nie zostało już ma pół mózgu i ciągle mu za mało pruje dalej, przeszywa Twoje nerwy otwiera naczynia jak otwierasz konserwy koniec bliski, kto dzisiaj liczy zyski ? Nie masz już nawet porządnej walizki poproszę browara i litr dobrej Whisky.
Widzisz tych ludzi ? Widzisz tych ludzi ?
Widzisz tych ludzi ? Widzisz tych ludzi ?
Widzisz tych ludzi ? Widzisz tych ludzi ?
Widzisz tych ludzi ?
Psychomanipulacja poprzez dźwięki pusto, gumowa cela słyszę jęki kto tam skamle ? [Kto ?] Kto tam płacze ? [Kto ?] Drzwi otworzę i i zobaczę i widzę pusty pokój lecz na ścianach jakieś fleki jakieś cienie jakiś istot co przedawkowały leki lecz to tylko tułów i dłonie, nie ma głów i nie ma nóg bym spierdolił stamtąd szybko gdybym drzwi otworzyć mógł znika klamka, po ścianach cieknie jakaś ciecz w lewym roku stoi Chrystus w dłoni trzyma srebrny miecz okazała się koperta zapieczętowana koperta do mnie zaadresowana pieczęć zrywam i spoglądam z niepokojem utożsamiam sobie szybko połączony z tym pokojem od lat jesteś Seta, przyszedł rozliczenia dzień a ten miecz wbijam w krtań, kolejny stracony dzień.
Widzisz tych ludzi ? Widzisz tych ludzi ?
Widzisz tych ludzi ? Widzisz tych ludzi ?
Widzisz tych ludzi ? Widzisz tych ludzi ?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.