[Kacper] Czemu patrzysz ziomek na mnie z góry? Poznałem ludzi, którzy czoło wznoszą ponad chmury Nie widzą poza sobą świata chciwi są z natury kolejny, który papier i fury Nie czujesz się chłopaku przeciągnąłeś strunę
Znasz to uczucie kiedy czujesz się gorszy Nie masz tych ciuchów i forsy a nóż od długów jet ostry Wkurwiony wsiadasz do corsy i chociaż fajne jest siano Materia nie jest najważniejsza myślę o tym co rano
(bridge x2) Wiesz jak? Ja z ziomami vice versa Tu nie ma miejsca Jak nie zostawisz serca Gramy fifty ffttyy tu wszyscy równi Za ostatni grosz i kiedy zarobimy stówki
[Refren GMB] x2 Dla nich w dalszym ciągu liczy się tu blask jedynie Więc powiedz jaki jest twój powód by być jak Guliwer Każdy równy weź się pogódź nie licz na kursywę Chowasz się za kurtyną, gubi Cię własne odbicie
[Felipe] Weź mnie nie mierz swoją miarą, zepsutą skalą, Nawiń na uszy makaron potem pytaj co się stało O co to halo i dlaczego tak jest, Pęka nadmuchany balon, leje się krew za krew Przez ilość zer proszę nie patrz na mnie nigdy więcej. Jak Guliwer skończył pewnie dobrze znasz sentencje, Wyciągam lekcje i zatapiam ten statek nie płynę dalej starą łajbą mam kierunek w kompasie [nie, nie, nie] Nie ufam już nikomu oprócz moich mord kilku Buduję port coś jak fort dla mych drapieżników Idę na front, ostrze broń niezależnie od wyniku To jak sąd coś jak wybuch dynamitu, Yo
[Refren GMB] x2 Dla nich w dalszym ciągu liczy się tu blask jedynie Więc powiedz jaki jest twój powód by być jak Guliwer Każdy równy weź się pogódź nie licz na kursywę Chowasz się za kurtyną, gubi Cię własne odbicie
[GMB] Patrzą na mnie z góry jakbym był tu nikim Prawda jak dupa u nie których jak u Nicki Dla Ciebie dukat a nie skrucha jest jak wytrych No to powodzenia, w tym życiu pełnym fikcji
Co pycha sprawiła, łączy nas cienka nić Prawdziwa przyjaźń, wybiją bracie ostatnie dni Ciężko jest wygrać gdy wchodzi się do nie równej gry Czeka Cię tryzna, jak wyznasz, że nie wiesz jak żyć
Walcz nikim Jackie Chan, dobro jak talizman Ta liga cieni nie zmieni już tego jaki mam plan Nie zaczaruje szaman, nie wpłynie na mnie raban Nie czuję tremy jak kiedyś, choć życie nie szczędzi ran
W melodię zmieni się bełkot, kamień zamieni w klejnot Gdzie więc leży to sedno jak jedność upadła zdeptana zemstą Jaka więc kryje prawda się za opus dei Dla nich obelgą jest Twoja pewność, chcą być wielcy jak monument
[Refren GMB] x2 Dla nich w dalszym ciągu liczy się tu blask jedynie Więc powiedz jaki jest twój powód by być jak Guliwer Każdy równy weź się pogódź nie licz na kursywę Chowasz się za kurtyną, gubi Cię własne odbicieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.