Straciłem wiarę w ludzi Studzi mnie gdy słyszę hałas Siedziałem w studio I traciłem wiarę w ludzi na raz Zrozumiałem że nie warto jest się kurwa starać Zdołowany obiecałem to ostatni raz Naraz to kara Czy los na człowieczeństwo Hara to paradoks Wiara i cios Większa skala Gdy do stracenia masz coś na czym Ci zależy I dobija Cię znowu złość Daje w kość, wtedy gość taki jak Ty Dostaje wybór Wierzy w siebie Marzenia i sny Nie wierze w ludzi bo za wiele razy mówiłem już Że na zawsze A dziś to parę czarnych róż, no cóż To są fakty I nie brzmią fajnie I nie nakłaniam żebyś myślał tak jak ja Przemyślałem to starannie Wręcz do cna Lecz na moim oku już Nie zakręci się łza
Byliśmy z jednej ekipy Dobry kolega – bym go nazwał Choć raczej dobrych rzeczy więcej To tu chyba nakradł Dobrze było Niełatwo im go było złapać Nie mam przeciwko nic Wiem, ziomek nie miał sosu Więc jumał też I myślałem – trudno, jego sposób Uważaj ziomek na tych co tutaj żyją z donosu Za dużo nosów A on tez lubił zawsze fetę Dzisiaj to leszcz co okrada nawet mamę Chciał mieć na ćpanie, wybaczyli mu to Poszedł siedzieć, dałem ciuchy i rzucałem mu sos Czaisz, gość zanurkował, kiedy tylko wyskoczył I za grosz tej wdzięczności, za trochę pomocy Inny typ, inny czas, ale problem ten sam Daj mi kontakt namiary, brachu mam mały plan Daj mi to, daj mi tamto Gdy wziął to co chciał Kontakt urwał się jakoś, nie chodziło o szmal Pierdolony szmal, pazerność kopie grób Potem nie płać w oddali, przeklinając gdzie Bóg
Straciłem wiarę w ludzi Bo za wiele razy mówiłem już że na zawsze Dziś to parę czarnych róż To są fakty Tym trakiem się żegnam...
Ludzi odchodzą Ludzie zawodzą Wierzyć mam w innych Tylko, proszę powiedz po co?! Myślałem kiedyś ze druga rodzina to ekipa Że mamy coś, co nas wszystkich tutaj razem trzyma Jak Hiroszima wielki wybuch sieje znowu pustkę Nie daje białej flagi I nie będę płakał w chustkę Wiem, że to czujesz, jesteś taki jak ja Nie mam serca już dla was Widzę, to tylko gra Dla mnie to było coś więcej Wszystkie lata i chwile Nigdy nie mówiłem że to robię bo mam w tym biznes Nigdy nie robiłem nic przeciw wam, na łatwiznę Za to w zamian nosze zszyte serce, a na nim bliznę Mam pełna miskę bo pracuje ciężko dziś nad muzą Może to dla niektórych wciąż będzie nie za dużo Za wielką burza gdzieś czai się tęcza Więcej do tego nie wrócę, tym trakiem się żegnam.
Straciłem wiarę w ludzi Bo za wiele razy mówiłem już że na zawsze Dziś to parę czarnych róż To są fakty Tym trakiem się żegnam...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.