[Wejście: Kacper] Siemanko, Dawidzior, mordo, mam nadzieję, że dotrze numer do ciebie szybciej niż myślisz. Trzymaj się tam. Czekamy tutaj na Ciebie. Cała hip-hopowa Polska, wszyscy twoi ziomale, nasi ziomale wspierają Cię. Wielkie ELO
[Zwrotka 1: Kacper] Wielkie elo ślę z wolności Wiem, że chociaż tyle mogę przekazać przez głośnik Życie się nie pieści za kratami, daję kości PDW Dawidzior, jeszcze odbudujesz włości Tutaj dalej pościg, biegniemy po swoje Mikrofon przedziurawia właśnie mury betonowe Ślemy pozdrowienia, trzymaj się w te dni deszczowе Zostaw gniew na boku, żeby zobaczyć te nowе Życie, które czeka, to nie koniec, to jest projekt Dla ciebie, ode mnie i ziomali Jebać kodeks karny i tych, którzy się sprzedali Jak Muhammed Ali rzucam punche ponad mury To paraliż dla tych, co wybrali drogę rury
[Zwrotka 2: Nizioł] Siemasz, weluro, mam nadzieję, już niedługo Po deszczu wyjdzie słońce i znów karty się odwrócą Zagoją się rany, znowu coś nagramy Znowu będą śmiechawy, wiedz, że na ciebie czekamy Dla tych zamkniętych pod kluczem "freedom of the future" Oby przeszły burze, byś nie myślał już o murze Byś pomyślał o jutrze bez ciarek na skórze Wróżę, będzie dobrze, do zobaczyska wkrótce
[Zwrotka 3: Ero & Rest] Elo Dawidzior, spotkałem się z Reścikiem w Serum Sklepie Napisać parę słów i ci wysłać jak rakietę Życzyć ci byś był zdrów i by ci czas płyną lepiej Wyjdziesz, szkło pójdzie w ruch albo zwiniemy coś w bletę Tymczasem z WNM3 atakuję OLiS Chwilunie po nim wjeżdżam ja i mój Eroizm My nie składamy broni, a ty ziomek się tam trzymaj JWP i Dixony ślą pozdrówki na kryminał
[Zwrotka 4: GMB] Dalej świat pośród czarnych ulic, fakt dla prokuratury Fart trzyma aż do urny, rap ten porywa tłum Wiatr niech uniesie chmury, wolność da ci w świetle luny Głosem Boga vox populi, jestem by nadzieję nieść Opada deszcz wolniej niż z reguły Reguły tu są proste, niech nie prowadzą do zguby Ej, prosty gest i jedność moich ludzi PDW Dawidzior, niech cię siła nie opuści Tu dalej życie jest jak Guliwer Za marzeniami pościg, ciężko go ubiec Ej, jak mam czekać na coś cierpliwe Zabierają smak wolności, w zamian bają Temidę
[Zwrotka 5: Felipe FNS] Jebać, jebać, jebać sąd i kapusi niech zaleje ich beton Tu łatwy hajs ciągle kusi, los cię tnie jak maczetą Jeszcze wszystko się ruszy i zakręci jak żeton Nikt nie zagłuszy suszy jakąś tanią tandetą I co by się nie działo, to nieważne, z której jesteś strony Zdrowy czy chory, czy jesteś biedny albo zarobiony Jebać te spory, jeszcze kiedyś mury pękną PDW Dawidzor dla systemu ślemy pento
[Zwrotka 6: Bezczel] Życie niejednokrotnie tutaj daje się we znaki nam Nie każdy w skrajnej sytuacji zostaje taki sam Taki sam, my to ludzie zasad, tu chłopaki z bram Czas przez palce ucieka, ciężki przekaz na tracki pcham Nigdy nie zapomnę jak dzwoniłeś do mnie z puchy Gdy leżałem z mordą na dnie, dodałeś skromnie otuchy Jeden z cierni koronę nosi i się staje królem Drugi tu idzie w koronę i się frajer pruje W efekcie porozumienia, w imię prawilności Pozdrowienia do więzienia ludziom od ludzi z wolności Zjednoczeni w sile dzisiaj ludzie z krwi i kości Ślemy ci życzenia, siemasz, pomyślności
[Zwrotka 7: Bilon] Na rostaju tylko jeden wybór Za tysiące słów choćby jeden z czynów Za spędzone lata tuczy skurwysynów Jednym słowem "Trzymaj się, zdrowy bądź i nie tykaj syfu" Nikt za matki łzy nie odda kwitu Jestem za legalizacją dynamitu Jakby ktoś nie wiedział jaki tego tytuł To dla Dawidziora z WWA meritum
[Zwrotka 8: Żary] Czekamy tu na ciebie jak na innych ziomali Co grzeją grube pajdy, wyroki za kratami Ten świat jest pojebany, on zmusza nas do walki Stawia życie na szali i zazwyczaj nie ma gadki Tu jeden ruch może dać, może zabrać By wyrwać się tu z bagna, ja życzę wiatru w żaglach To HTA, tak i cała ferajna Ślemy pozdrowienia dla Dawida, elo, wariat
[Zwrotka 9: Arab] Biegniemy po swoje, a pod nami chodnik To jeszcze nie koniec, pora wszystkim udowodnić To jest projekt od ziomali i ode mne Trzymaj się tam, Dawidzie, łapiemy się na koncercie Kacper, weźmy blety i zadymi jak komin Sortem jak ulerin kopie, rano będzie po nim Siądziemy jak wtery, kiedyś przy whisky i coli Mogą szeptać kiepy, mogą sobie pierdolić
[Zwrotka 10: Kafar] HTA Dix37, Kafar wjeżdża na bit Byłbyś z nami, gdyby wersy mogły ułaskawić Znów bomba na ziemię ode mnie poleci A niedługo sobie mordo odbijemy Leci ponad mury znowu dobry hip-hop Tym razem Dawidzior, dla ciebie do wszystko "PDW, PDW" - powtarzają bloki Niechaj wszystkim ludziom kończą się wyroki
[Zwrotka 11: ZBUKU] Leci towar po osiedlach jak te pozdrówki do puchy Siema, Dawid, Polska czeka, łap ten numer dla otuchy Się prują rozpierduchy, kurwy na ochronkach Mam nadzieję, że nie będziesz musiał czekać Na głośnikach Hipotonia Wspólnie i W Porozumienia Wciąż trzymamy fason, kurwy pozbawiamy tlenu Pozdro, ziomuś, trenuj, żeby nie marnować czasu Pozdrowienia do więzienia tylko dla dobrych chłopaków
[Zwrotka 12: Małach] Siemano, morda, piszę dla Ciebie spontan Choć nie możemy przybić piątki, bo tak to wygląda Życzę ci, żebyś jak najszybciej mógł zapalić jointa W gronie najbliższych osób wolną o zachodzie słońca Choć życie kąsa, pewnie wyskoczysz ze dwa razy silniejszy Mimo to jebać sądy, jebać kraty, jebać areszty Tak, PDW, ziomek i dla Ciebie te wersy Mają dodać otuchy, a nie przysłodzić jak Mercy
[Zwrotka 13: Głowa] Siemano, Dawid, kilka słów od brygady PMM ma ten dźwięk, każdy wers burzy kraty HTA i wariaty jeszcze szczęście się trafi Koncert, Wrocław, dwa składy na wspólne fotografii Niech słowo sprawi, że serducho znowu rośnie Tu nie ma cię z nami, Temida działa na oślep Znów bijesz na kluby, na rewiry i ośkę Zastawiony stół, wszystko lux poszło w Polskę
[Zwrotka 14: Fuso] Jutro wzejdzie słońce, piękny i bezchmurny dzień Synek rzuca się w ramiona, a nie rzuca kraty cień Krótko trwa euforia, gdy cierpienie ścina pień Drzewo życia i wolność, to wszystko, co chcę Dla ziomali, co wybrali na sądowej sali ciszę PDW, nie słyszałem, nic nie mówię i nie widzę Jebać kulawy system, co zabiera ci rodzinę Pozdro, Dawidzior, bracie, do zobaczenia, trzym się
[Zwrotka 15: Gregor] Siema, Dawid, wita Gregor cię serdecznie Piątkę zbijam i pozdrawiam w supergeście Jeszcze trochę, szala się na naszą stronę się przeleje Utopimy wszystkich zdrajców w wody pełnym zlewie Jebać tych kapusi, który cię sprzedali Tak naprawdę źle wybrali, szczerze to ci powiem, gul im, przejebali Niech ten bit się niesie ponad mury Niech usłyszą nawet w wieżach te jebane szczury Jestem tutaj z tobą, ludzie za tobą stoją Przyjacielu, pachnie tutaj już wolnością twoją
[Zwrotka 16: Ryjek] Który to już ci Dawidzior mija rok, szok Ale co niektórzy idą dalej z tobą krok w krok Do twojej muzyki buja się niejeden blok, blok Leci salwa rapu, animunicji pełen glock Wiesz, co znaczy piekło i wiesz jak się w nim uchować Gdy problemy wystrzelają jak broń maszyna To wielką nadzieję mam, że pomogą nasze słowa Położyć fundament, pod życie od nowa
[Zwrotka 17: Jongmen] Jebać kurwy, kapusi - powtarzam do porzygu PDW Dawid, trzymaj się byku Numer dla otuchy i niech zatrzęsie się pucha Mam nadzieję, że serce rośnie jak tego słuchasz Dłoń z dłonią skuta, bo rozkraczył się kutas Od ziomków, co pamiętają leci ta nuta Wracaj zdrów, scena czeka, jest wiele do zrobienia A póki co pozdrowienia do więzienia Elo
[Skrecze: DJ Element] Ten system jest jak bagno, tylko Bóg może nas sądzić Wytęż wyobraźnie Frajerzy lecą z ucha W jebanej policji Ilu już ludziom kryminał grał Mendelsona? Razem damy radę, jestem z tobą brat Pozdrowienia, do góry głowa Policyjne ścierwo to wróg największy Fuck da police, fuck da police Fuck da police, come straight from the undergroundTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.