Ref.: Witam witalnie świat... Fajnie, że o tym mówisz, brat, ale samo gadanie to mało, zwitalizuj swoje ciało, by marzenia realizowało. / x2
1. Były doświadczenia, teraz pora na wnioski, bez wniosków doświadczenia warte po prostu mniej są, to nie w promocji ludzie węszą i zapraszają na swój .com, a ja daję żywy prąd, przez ulice mego miasta płynie mój prom, mój głos płynie hen za horyzont. Powiedz, panie kapitanie czy widzisz ląd, łajba jest na oceanie, nie ma ucieczki stąd. Kapitanie czy widzisz ląd? Kapitanie czy widzisz ląd?
Mój głos odbija się od kamienic w nadziei, że dociera i coś zmieni, szybko doceni chwile, gdy nadchodzi zenit, zaczerpnij promieni i w energię je zamieni. To ludzie się lenią, a nie czas się leni, wierzę w to, że dopłyniemy do ziemi obiecanej, cali, choć utęsknieni. Pora by tu trochę przyrefrenić.
Ref.: Witam witalnie... / x2
2. Pika, pika, pika, pika mi pikawa, oddycham pełną piersią, nie po to, by się skradać, ej. Pika, pika, pika, pika mi pikawa, nie idę ciągle węsząc, bo tak nie wypada. Staram się tworzyć kulturę, tak się składa, a tam inne, jeszcze inne wyobrażam sobie to, co mam robić, kiedy wokół widzę bazar, a spotkania spojrzeń to codzienny hazard. Ja wychodzę do ludzi, na konsekwencję nie zważam, choć mogę ziemniakiem dostać, serio, nie przesadzam, wyrzucanym z okna i z okrzykiem (Palant!), biorę to na klatę, na to ryzyko się zgadzam. Jestem tu i wprowadzam bałagan, jestem tu i werbalnym batem wzmagam, powiem prościej ja tu się wyrażam, jeszcze prościej ja jestem tu i gadam, na ten bit wpadam jak Jean-Claude Van Damme, na łopatki rozkładam tą bzdurę, kiedy to nas się skrada, nie dopadnie nas żenada gdy idziemy i śpiewamy, poziom wzrasta a nie spada, dawaj, na łajbę wsiadaj!
Śpiewam na ulicach miasta Warszawa! Dawaj, z nami na łajbę wsiadaj. Śpiewam na ulicach miasta Warszawa! Dawaj, z nami na łajbę wsiadaj.
Ref.: Witam witalnie... / x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.