Może pan był brunet okazały – ujmujący, czarujący uwodziciel pań – i dziewczyny pan zewsząd otaczały, zakochując się i trując tuzinami dlań. Dziś to, proszę pana, są już echa – fotografie, których w szafie szuka drżąca dłoń, i jeżeli ja do pana się uśmiecham, to mam inną i niewinną prośbę doń:
Bądź mi tatą – źródłem pociech bądź sierocie, łez zapłatą. Bądź mi tatą – nakarm głodną, ciało modną okryj szatą. Zaopiekuj się mym losem – mawiaj do mnie ciepłym głosem – roztocz tkliwość naokoło – całuj w czoło. Latem wywieź mnie na wieś lub gdzie indziej jakoś gdzieś, zimą ciepłą i przytulną otocz chatą. Bądź mi tatą – no, bądź!
Niech pan dzisiaj już do tamtych lat ni tęskni, że obeszły się, gdy przeszły, z panem nie tak źle. Niech pan raczej rezygnuje z przewag męskich – ale za to jako tato niech pan lubi mnie. Ja sympatią mą do pana zapałałam – więc, o Boże, niech pan złoży tę ojcowską dłoń na me ramię lub podobną mu część ciała, a na inną mniej niewinną – Boże broń! Bądź mi tatą – przywiązania dam ci w zamian skarby za to.
Bądź mi tatą – chroń od wszystkich złych i śliskich tarapatów. Poślij uczyć mnie języków – nie dopuszczaj do wybryków – jasną przyszłość stwórz bogatą z plutokratą.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.