Co dzień na oddziale naszym Coś dziwnego dzieje się, Bo pan lekarz nie uważa, Stąd to bierze się.
Napoleon chlapie zupą, Robi wszystkim nam na złość, Je z rękami za pazuchą, Taki głupi gość.
Gordon-Benet mnie stresuje, Wdycha z zapalniczki gaz, Boję się, że eksploduje I pochlapie nas.
A Mickiewicz wybił szybę, Jak się ze Słowackim bił, Przez to z okna wypadł Ikar I rozwalił ryj!
Reagan zjadł dziś pelargonię, A kotleta nie chce jeść, Teraz kotlet jest w wazonie, Pelargonia uuu... gdzieś.
A Joanna d'Arc zgłupiała, Mówi, że odejdzie stąd, Że góralem jest z Podhala, Porypało ją!
Wszyscy jacyś nienormalni I ja źle się czuję tu, Nie chcę być już Marilyn Monroe Tylko Winetou...
(II wersja ostatniej zwrotki:
Wszyscy jacyś nienormalni I nikt nie podziwia mnie, Nie chcę być już Marilyn Monroe Tylko Papa Dance...) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.