Przestały już kąsać czerwone insekty. Niech żyje prywata! Niech zgnije kolektyw!
Przyjemnie popatrzeć, jak naród główkuje, na glebie jałowej kiełkują burżuje.
Tu burżuj na skwerku wołowe sprzedaje, a tam wyzyskiwacz obnosi pięć jajek.
Drapieżny kapitał gromadzi się w bankach, za tydzień, za miesiąc ruszy gospodarka!
Prywatyzacja - dla gospodarki dieta cud! Prywatyzacja - zgrzybiałych fabryk, starych hut! Minister Lis już dopilnuje - pewien jestem, kapitalistą musisz zostać, chcesz czy nie chcesz!
Największych umysłów to przedmiot analiz: jak można z dziadostwa zrobić kapitalizm?
Jak z gliny ulepić telefon, komputer? Jak z piasku ukręcić porządną walutę?
My znów wytyczamy pobliskim plemionom tę ścieżkę na tłuste kapitału łono!
Prywatyzacja - jedyny ponoć dobry lek! Prywatyzacja - choćby się naród cały wściekł! Nikt do roboty nie pogoni nas tak czule jak te pijawki, posiadacze, tarantule!
Ty chwytaj ten pociąg, ty nie bądź frajerem, nie pytaj, co robić, zakładaj interes!
Od Lisa odkupisz kawałek fabryczki, z Zachodu wydusisz markowe pożyczki.
Interes społeczny wymaga w tym czasie, by każdy interes prywatny miał w chacie.
Jak Rockefeller zaczął od dolara, zacznij od złotówki i śmiej się od rana!
Prywatyzacja - to nasza szansa, to nasz cel! Prywatyzacja dla ciemnych mas i wyższych sfer! Ostrzegam państwa - jak się kiedyś zdenerwuje, to własną żonę chyba też sprywatyzuję! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|