Do żłobu, panowie! Kto pierwszy do żłobu? Ruszyła gonitwa na oczach narodu!
Zgonione wałachy i skoczne źrebaczki gnają do koryta jak do młodej klaczki.
Bo tam smakołyków zestaw przebogaty: dyrekcje owocne, smaczne konsulaty.
Lewica - prawica, nieważne poglądy! Ważne, by się dorwać, ważne, by porządzić!
Więc naprzód, panowie! Kto pierwszy do żłobu? Trwa wielka gonitwa na oczach narodu.
Bo władza to magnes, żyła i chałtura, co wam udowadnia każda menklatura.
Każdy rwie do siebie smętne resztki flagi, pod którą się kiedyś zbierały gromady.
Zróbmy sobie Liban, a może Irlandię, bo było za grzecznie, bo zbyt kulturalnie.
Więc śmiało, panowie! Kto szybciej do żłobu? Nie słabnie gonitwa na oczach narodu!
Rosja się rozpada, nie ma na nas kija, Niemcy zbyt zajęci, Polska dziś niczyja.
Nikt nam się nie wtrąca w nasze polskie sprawy, sami potrafimy z sobą się rozprawić!
Więcej nienawiści, mniej zwykłego wstydu! Jak nam się nie uda, zwalimy na Żydów!
Śmiało, hop, panowie! Do żłobu, do żłobu! Trwa wyścig szalony na oczach narodu!
Już widać zwycięzców miny ogłupiałe, bo tam w żłobie pusto, nic już nie zostało! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|