Stara meduza młodej meduzie Chciała pokazać życie na luzie, Więc popłynęły w kierunku plaży, Gdzie tłum golasów w słońcu się smażył. Kiedy meduza młoda ujrzała Te opiekane na słońcu ciała, Rzekła do matki: „Żal mi niestety, Że jestem z błony i galarety!”.
Bo nie ma to jak lepki szał Tysięcy opalonych ciał, Gdy rośnie chuć na widok tylu Golasów na piaskowym grillu. Więc zamiast się po mieście snuć, Odzienie wierzchnie z siebie zrzuć, Ciało swe rozłóż gdzieś nad morzem I zjaraj się na ciemny orzech.
Rzekł do śledziony śledź napalony: „Słuchaj, kochanie, chce mi się żony! Tak mnie uczucie do ciebie sparło, Że muszę zaraz ruszyć na tarło.”. Śledziona, patrząc koso na śledzia, Rzekła: „Kochanie, czyżbyś nie wiedział, Że nie masz ze mną szans na kochanie Nawet, gdy ciało miałbyś w śmietanie!?”
Bo nie ma to jak lepki szał Tysięcy opalonych ciał, Gdy rośnie chuć na widok tylu Golasów na piaskowym grillu. Więc zamiast się po mieście snuć, Odzienie wierzchnie z siebie zrzuć, Ciało swe rozłóż gdzieś nad morzem I zjaraj się na ciemny orzech.
Flądra ochotę miała na dorsza Sądząc, że nie jest z wszystkich najgorsza. Łosoś jej radził: „O dorszu nie śnij, Bo jesteś płaska jak ten naleśnik. Dwie takie flądry w kupie to chyba Będzie dopiero kompletna ryba. Popatrz, na plaży każda panienka Jest w różnych miejscach gruba lub cienka!”.
Bo nie ma to jak lepki szał Tysięcy opalonych ciał, Gdy rośnie chuć na widok tylu Golasów na piaskowym grillu. Więc zamiast się po mieście snuć, Odzienie wierzchnie z siebie zrzuć, Ciało swe rozłóż gdzieś nad morzem I zjaraj się na ciemny orzech.
Gdy trwa nad morzem sezon wczasowy, Zwierzęta morskie seks mają z głowy, Bo widząc, co się dzieje na plaży, Każde wyłącznie o ludziach marzy. Prężą swe ciała aż trzeszczą ości, Myślą, jak złamać wyższe wartości I nawet plankton, chociaż maleńki, Od planktonicy woli panienki!
Bo nie ma to jak lepki szał Tysięcy opalonych ciał, Gdy rośnie chuć na widok tylu Golasów na piaskowym grillu. Więc zamiast się po mieście snuć, Odzienie wierzchnie z siebie zrzuć, Ciało swe rozłóż gdzieś nad morzem I zjaraj się na ciemny orzech. Bo nie ma to jak lepki szał Tysięcy opalonych ciał, Gdy rośnie chuć na widok tylu Golasów na piaskowym grillu. Więc zamiast się po mieście snuć, Odzienie wierzchnie z siebie zrzuć, Ciało swe rozłóż gdzieś nad morzem I zjaraj się na ciemny orzech. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|