„Wszystko płynie” — rzekł filozof i miał rację, bo na myśli miał tę polską demokrację. Przeto, mocząc owczy setek w kwaśnym winie, zaklął se i przepowiedział: „Wszystko płynie”.
Płynie nuda, płynie wóda, w zupie pływa barakuda. Płyną chmury, szambo z rury, nawet przykład płynie z góry.
Płynie mowa budżetowa, zamiast forsy — słowa, słowa. Płyną łaski za oklaski, wpływa projekt bzdur do laski.
Przeto różne władze czynne porozpuszczć chętka łechce i uczynić całkiem płynne wszystko to, co płynąć nie chce.
A ma płynąć, bowiem wszelkie ciało stałe, choćby nie wiem jakie słusznie i wspaniałe, cholerycznie jest stabilne i w tym bieda, bo się nagiąć ideolo raczej nie da.
Stoi życie w byle bycie, gdy pod bliźnim ważne rycie. Przestój mają huty w kraju, stoją chłopy na rozstaju.
Stoi racja, tromtadracja, słabo stoi demokracja. Coraz gorzej stoi orzeł, lecieć w gówna wszak nie może.
Filozofa trza poprawić, drodzy moi, bo realia, mili państwo, mamy inne: co ma płynąć, to akurat w Polsce stoi, tylko prawo wte i wewte, tylko prawo wte i wewte, tylko prawo, jak to szambo, ciągle płynne.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.