Żarciki zewsząd słychać wredne Wciąż władzy wady się wytyka A ona, to kociątko biedne Nie ma swojego satyryka
Postanowiłem przyjść z pomocą Dość mając negatywnych postaw I z całą siłą, całą mocą... On społeczeństwo będzie chłostał - ja!
Ach, ty hołoto wciąż nie syta Co tylko jeden program masz: Żeby się dorwać do koryta I żarciem zapchać sobie twarz!
A ty lalusiu pięknoduchy Co stale pełen much masz nos Przyjrzyj się jak ministry-zuchy Kują dla ciebie lepszy los!
Wszak troski rząd przejawia tyle o szczęście dbając świata pracy Że zawsze nas pozdrowi mile: Panie, panowie lub rodacy!
Gospodarności dając lekcję Zadania stawia rząd i cele A wam się wcale robić nie chce I w piątek-świątek, i w niedzielę
To władza orze, sieje, zbiera Dba z własną stratą o nasz zysk Więc się natychmiast wprzęgnij w kierat A nie - to zamknij pysk!
Złóż przed ołtarzem kraju dań swą I tak jak pszczoła kocha ul Pokochaj wreszcie swoje państwo A nie - to gębę stul!
Zobaczysz, że się kiedyś sprzykrzą Rządowi te nabrzmiałe troski I PKS-em albo rykszą Wyjedzie sobie nagle z Polski
A wtedy ty, przyziemna glisto Odpowiedzialność weź za kraj Spróbuj dorównać tym ministrom Tyle co oni z siebie daj!
Znowu pogrążysz kraj w chaosie Podpalisz znów strajkowy lont Ty ład masz i porządek w nosie: Fora ze dwora, wont!
Szeptały koła te i owe Że z wrogiem idę ręka w rękę Na zamówienie więc rządowe Skomponowałem tę piosenkę!
Na zamówienie więc rządowe Skomponowalim tę piosenkę!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.