Darmo pojąć chce, niestety Cudzoziemskich trzpiotów grupa Jak rozliczne ma zalety Staropolska tęga zupa
Która z uciech tego świata Z tą uciechą zrównać da się Gdy cię kapuśniaku woń zalata Albo żuru, żuru na kiełbasie?
Lub gdy wrzący barszcz nad ranem (nad ranem) Lejesz w trzewia skacowane (nad ranem) Choć przed małą chwilą jeszcze Telepała cię zimnica Cierpiętnicze nikną dreszcze Dumne oko lśni jak świéca!
Hej, grochówko, złota pani W sukurs nam przychodzisz w znoju Ty jak balsam działasz na organizm By, jak wprzódy, gotów był do boju
Roztomiły barszczu z rurą (szczu z rurą) Bez cię życie jest torturą (torturą) Warto litr siwuchy walnąć By nad gęstej zupy michą Przeżyć nieprzetłumaczalną Rozkosz polską, rozkosz cichą!
Niech się humor wam poprawi Zwłaszcza że - panowie, panie - Ten nasz cały wywód, który sławi Dobroczynne polskich zup działanie W dumny morał się obraca W dumny morał się obraca W dumny morał się obraca: Setki lat już mamy Setki lat już mamy Setki lat już mamy kaca!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.