A może król? Bo tradycję kochamy jak matkę A król to sól Ziemi czarnej, zielonej i w kratkę
Wśród wielu ról Politycznych z wyboru lub gwałtu To właśnie król Ma najwięcej powagi i kształtu
Jemu nikt nie powie Że ma złe intencje Gdy się raz obłowi A nie co kadencję
Więc może król? Na portretach pozłoci się ramy I jakąś Dul- cyneę na małżonkę mu damy
Ukończy KUL Uczestnicząc we wszystkich wykładach I będzie król Kimś, na kogo już pluć nie wypada
Nikt mu nie zarzuci Że bezprawnie zagrał Lub nie wytknie mu ci Popierania szwagra
Jakiż sens mieć będzie Dworska etykieta A kierowca siędzie Na etat stangreta
[2x:] O tym, że król jest dobry Wiedzą nawet dzieci Więc warto by rozważyć Wszystkie za i przeciw
Gdy byłby król (gdy byłby król) To by rodak z rodakiem się pociął No i bul-bul (no i bul-bul) Zabulgotałby nasz polski kocioł
Pan gębę stul! (Gębę stul!) No i krzyczy senator do posła: Co to za król (co to za król) Jak go pańska tu partia przyniosła?
Ożyje nadzieja: Czemu on, a nie ja? I powstanie zamęt Gorszy niż parlament
No i tron wywalczy Serb czy Portugalczyk Bo król w Polsce śliczny Gdy jest zagraniczny
[3x:] Jedność w Polsce wtedy Gdy się dach nam pali Jak myśmy te dziesięć wieków Z sobą wytrzymali?
Hej! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|