To nie kaczka dziennikarska Ani żaden mit Że na każdej szpalcie w prasie Mamy nowy hit To ideał księgodruku Autentycznie fakt Otwieram gazetę A tam piszą tak:
Że nad morzem wieje chłodem i że ciągle dżdży Że gdzieś dziki weszły w szkodę i że szkoda dni Że truskawki zjadły mszyce no a mszyce szpak Że sukcesów nie ma w piłce od trzydziestu lat Że na wczasy za granicą rzadko kogo stać Że kibice na ustawkach lubią w mordę lać Że publiczne nasze media ciągle są na smyczy Że się poziom wody podniósł na rzece Baryczy Że afera jedna druga trzecia musi być Że się ręce kleją władzy i że władza ich Że ten co był komunistą teraz codzi z tacą Że ty możesz kupić wszystko tylko powiedz za co
Ciągle żle i niedobrze Oni piszą tak Tyle że od jutra że za godzinę że za sekundę że za minutę Zaczną pisać tak:
Że zakwitły pomarańcze i przestało lać Że polityk lekarz dekarz nie chce w łapę brać Że telefon bez podsłuchu to normalna rzecz Że uprzejmy jest od dzisiaj osiedlowy cieć Że sumienia mamy czyste no a pracy w brud Że nie narzekamy wreszcie na stan polskich dróg Że opony pod urzędem nikt dziś nie podpalił Że nareszcie za granicą jest się czym pochwalić Że na fali z smochodem nie pojechał nikt Że deficyt budżetowy nagle sobie znikł Że na dworcach kolejowych pachnie już fiołkami I nareszcie dumni z tego że jesteśmy PolakamiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.