Kiedy byłam całkiem mała i niewinnie uśmiechnięta babcia cicho mi śpiewała nad wózeczkiem mym przygięta ,,Przeleć mnie w koniczynie a przyjemność cię nie minie ranną porą i o rosie przeleć mnie, przeleć mnie" Dziadek, że był trochę głuchy, paląc fajkę w kącie siedział i o tym co babcia śpiewa zdaje się, że nic nie wiedział .
Kiedyś w szkole na klasówce każdy umysł swój wytężał nasza pani jadła bułkę i śpiewała z bułką w zębach (a robiła to tak bardzo niewyraźnie) ,,Przeleć mnie w koniczynie a przyjemność cię nie minie ranną porą i o rosie przeleć mnie, przeleć mnie" Ta piosenka bardzo prosta przez co tak się wbija w głowę, że się chce ją śpiewać ciągle no i nieszczęście gotowe.
Jedna moja koleżanka nuciła ją ot tak sobie teraz o swoich córeczkach mówi, że są ładne obie Chyba miała rację ciocia, że piosenka jest gorsząca ,,Jak tak w ogóle można śpiewać moja droga, naprawdę, sprawa jest niepokojąca przecież w tej piosence jest wyraźnie powiedziane, o czym mowa, że ta niewątpliwa przyjemność, która Cię nie minie"...nie, nie bez wódeczki nie da rady...
Można czasem ją zaśpiewać wszyscy są w rodzinie zgodni owszem, można mówi ciocia, lecz wyłącznie dla melodii Więc proszę teraz dla cioci raz i dwa! Lalalalalala....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.