Narzeczonych miałam tylu, co na głowie włosów. Kubek w kubek - każdy głupek, chociaż na swój sposób. Jeden miał markowe dresy, drugi garnitury. Lecz na mydle i szamponie znał się mało który.
Co z tego, że dziewczyny mają w bród witaminy. Gdy polski chłopak - przykro mi. Gdy trzeba nie spać, to on śpi. I chyba w całym świecie gorszego nie znajdziecie. Aktywny by się przydał Włoch, nie żaden polski śpioch.
Choć do klasy robotniczej nie mam krzty uprzedzeń, pewien kowal odpadł z braku dwóch zębów na przedzie. Kiedy trzymał w ręce młotek, nie wiem daję słowo, kto miał bardziej - ten, czy ten, złożoną osobowość. Inny jak naprężył ramię miał potężny muskuł. I kompletne uzębienie, za to braki w mózgu.
Co z tego, że dziewczyny mają w bród witaminy. Gdy polski chłopak - przykro mi. Gdy trzeba nie spać, to on śpi. I chyba w całym świecie gorszego nie znajdziecie. Aktywny by się przydał Włoch, nie żaden polski śpioch.
Jeden, choć gaduła straszna, zawsze mowę tracił, kiedy kelner pytał o to, kto rachunek płaci. Z miłym panem miałam romans, lecz się kontakt urwał, gdy z dnia na dzień, pod Białystok, go przeniosła kuria.
Co z tego, że dziewczyny mają w bród witaminy. Gdy polski chłopak - przykro mi. Gdy trzeba nie spać, to on śpi. I chyba w całym świecie gorszego nie znajdziecie. Aktywny by się przydał Włoch, nie żaden polski śpioch.
Miałam raz u siebie w domu randkę z profesorem. Kiedy wyszłam do łazienki zwiał z telewizorem. Inny niczym król, co każdą rzecz zamienia w złoto, wszystko w domu powymieniać umiał na alkohol.
Co z tego, że dziewczyny mają w bród witaminy. Gdy polski chłopak - przykro mi. Gdy trzeba nie spać, to on śpi. I chyba w całym świecie gorszego nie znajdziecie. I jeszcze na sam koniec strasznego wam coś powiem: niż chłopaków pół tuzina wolałabym gruzina.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.