Już na zawsze pogodzony z całym światem, Realizmu oduczony i cynizmu W okularach, w których zamiast szkieł wstawiono Dwa obrazki w barwach pełnych optymizmu,
Pójdę w końcu drogą, którą inni znają, Bo na własną sił i czasu nie starczyło, Białą laską cudzą drogę Metr po metrze odmierzając Pójdę, zniknę – jakby nigdy mnie nie było!
Nie żegnajcie mnie mową fałszywą, Było, przeszło, minęło – kwita, O kierunek do nikąd Sam po drodze zapytam,
Nie czekając na waszą życzliwość. Gęstym mrokiem na wskroś przepojony, Zasłuchany czy serce uderza, Jasną drogą donikąd Odtąd będę przemierzał Świat na długość mej ręki skurczony!
Już na zawsze pogodzony z całym światem, Wszystkich mierząc miarą taką jak należy, Wam zostawiam wzniosłe mity i legendy, I nadzieję na to, w co przestałem wierzyć, Wam zostawiam wzniosłe mity i legendy, I nadzieję na to, w co przestałem wierzyć,
Wam zostawiam wielkie plany i marzenia, Głupi wynik nieprzespanych nocy wielu, Sam odchodząc po omacku, Przez kolejną smugę cienia Jasną drogą, którą idzie się bez celu! Nie żegnajcie mnie...
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|