Gdy świąt bożych i państwowych się nałoży kilka, W całym kraju ściele się znów dym, Dzień urlopu i pakuje cała się rodzinka, Długi weekend, bo trwa 7 dni.
O, griiiiiillll! O, griiiiiillll!
Na ogródkach i przy tarczach mięso nam się wędzi, Wszędzie słychać śpiew i gromki śmiech Dziś napojów dla ochłody sobie nikt nie szczędzi, Do snu czasem nas przytuli mech.
O, griiiiiillll! O, griiiiiillll!
W mieście pusto na ulicach, Kłódki w szkołach i w piwnicach, Sejm zawiesił swoje kłótnie, Odwołane strajki w Kutnie,
O, griiiiiillll! O, griiiiiillll!
A gdy rankiem po weekendzie iść do pracy przyjdzie, Głowa pęka z bólu, tupot mew, (To chyba koty tupią) Gospodarka rusza z wolna, lecz się nie rozpędza, Bo następny weekend zbliża się.
Znów griiiiiillll! Znów griiiiiillll!
O, griiiiiillll! O, griiiiiillll! O, griiiiiillll! O, griiiiiillll! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|