Kiedy uliczny bruk Pierwszy pokryje lód I spadną pierwsze płatki puchu śnieżnego Spakuj plecak i jedź Po przygodę i śnieg Do Tatr stolicy, do Zakopanego
Czapkę z pomponem włóż Narty na ramię rzuć Pożegnaj żonę i nieletnie dziecko: "Dobrze bawcie się tu A ja muszę do gór Powrócę do was, gdy już będzie ciepło"
- Dzwonek trzeba zabrać - Dzwonek jest tu bardzo, tu bardzo potrzebny
Tam zdziwisz się metamorfozą Jaka zajdzie w mig W sercu twym, w twojej duszy Jod i górski ozon Sił dodadzą ci na te dni Kupisz kartki i prozą Napiszesz krewnym: "Jestem tam Gdzie górski szlak i śnieżny szał"
Na Gubałówkę cię zawiozą Stamtąd śmigniesz sam W siną dal jak szalony Błyszczy się pod płozą Śnieżnobiały śnieg, a ty leć To jest sport wymarzony Gdy zmarzniesz, łykniesz kilka gram (chyba gramów?) Wszak jesteś z sobą sam na sam
Nartostrada aż lśni Śnieżne sypią się skry Narciarskie sztuczki, polot i rutyna Przekładanka i zwrot Zakręt w lewo i skok Nikt w konkurencji z tobą nie wytrzyma
- No, dzwonek to trzeba Jak się człowiek się zgubi, to po dzwonku - Po dzwonku - Po dzwonku, po dzwonku, tak, i... - Tak, tak, tak
Górskim przełęczom i wąwozom Daj wyzwanie dziś Halny wiatr dogoń wartko Narty same wiozą Kiedy noga twa twardo tkwi W nowych butach San Marco Kosodrzewiny spotkasz krzak Drobnych upadków poznasz smak
- A potem tak... - Z Gubałówki cię zwiozą - Porządnie - Powolutku, tak - Dzwonek nie pomoże - Ale boli trochę, ale fajnie jest - Do gipsu - Do domu, tak - Dobrze - Do żony - Tak - Tak, spokojnie - O to chodzi - O to chodzi - Gipsu starczy - Starczy, tak
Wrócę do was za rok!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.