Zbrodnia to niesłychana: Pani zarżnęła pana. Grób liliją zasiewa, a zasiewając tak śpiewa: - Rośnij kwiecie wysoko, jak pan leży głęboko.
Siada pani przy sośnie i czeka, co wyrośnie. Czeka przez miesiąc równo, zagląda - a tam gówno.
Zaś pustelnik się śmieje i tak tej pani radzi: - Taż lilii się nie sieje, lecz cebulki sadzi. Więc Mickiewicz coś sknocił. - Tu siadł i się okocił. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |