Proszę pań, proszę panów, niespodzianek niech pasmo tu trwa, wieści zza oceanu rzadko tak, bardzo rzadko się ma.
Lecz mamy tu naocznych świadków dwóch, więc zaraz będzie w interesie ruch, wybuchnie tu, choć to już późna noc, sensacji niebywałych cała moc.
Będą puenty i wice, siurpryz moc i podwójne dno, pogląd na zagranicę zmieni się wnet, zmieni się, bo…
Pewna relacja wnet zadziwi was, którą tu Johnny Kobuszewski wraz z mister Gołasem już za chwilę da, jak było im naprawdę w USA.
W USA, strasznie na nas się uwzięli w USA, wciąż nam imponować chcieli w USA, ale tak się wciąż składało w USA, że nas jakoś nic nie brało.
W USA, w końcu jako akt rozpaczy, w USA, co należy im wybaczyć, w USA, by nerwowo nas rozstroić, w USA pokazali nam plejboi, tam w USA.
Nie chodziło o pisemko, ale o faceta typ, co korzysta z życia wdzięków i nie miewa zbędnych wsyp.
Myśmy mieli wielkie oczy zrobić zaraz, widząc go, i najbardziej nas zaskoczyć miało niby właśnie to, że…
Playboy to ktoś, komu zawsze dobrze się powodzi (oh yes, yes). Playboy to ktoś, komu nadmiar dewiz nie zaszkodzi.
Zły los mu nie doje, czas poświęca na zabawę i wyjdzie na swoje, choć nie ruszy palcem nawet.
Przed pracą się wzbrania, z dobrobytu to aż dyszy, uwielbia zebrania w licznym gronie towarzyszy.
Co zechce, to zrobi, czasem pośpi, czasem poje, kto takie ma hobby, nazywają go playboyem, nazywają go playboyem.
W USA, gdyśmy rzecz ujrzeli z bliska w USA, trochę wzięło nas to wszystko w USA, lecz choć nikt się nie umawiał w USA, wyszła dosyć śmieszna sprawa, tam w USA.
Bo gdzie, jak nie u nas, wszystkim dobrze się powodzi (oh yes, yes). Bo gdzie, jak nie u nas, nadmiar dewiz nie zaszkodzi.
Zły los ci nie doje, czas poświęcasz na zabawę i wyjdziesz na swoje, choć nie ruszysz palcem nawet.
Bo gdzie, jak nie u nas, z dobrobytu aż się dyszy, uwielbia zebrania w licznym gronie towarzyszy.
Po prostu słów szkoda, no bo u nas, drodzy moi, z tych wszystkich powodów aż się roi od playboi, aż się roi od playboi.
W USA… U nas…
Więc gdzie, więc gdzie tak wszystkim dobrze będzie, jak w naszym miłym, w naszym małym Playboylandzie? Tu łańcuch rąk i rozgarnięte głowy, i spokój w krąg, a jak trudności, to przejściowe!
Więc gdzie, więc gdzie tak wszystkim dobrze będzie, jak w naszym miłym, w naszym małym Playboylandzie? Przemysłu cud, napitku w bród i jadła i krzywa już nie rośnie, bo jest prostopadła!
To wszystko wciąż wypada mieć na względzie, dopiero wtedy myśleć, gdzie tak dobrze będzie.
[2x:] Do zgnilizny czuj wstręt, do sukcesu miej pęd, po czym rusz z nami już w Playboyland!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.