Przystawiał się raz na bani pewien pan do pani a tuż obok jego żona jak piorunem rażona i i wściekła do niego rzekła: och, w domu zaznasz piekła, walizki za drzwi wystawię, spotkamy się na rozprawie
spotkamy się na rozprawie...
Ucieknę do mamusi, mój ojciec cię udusi dzieciaki też zabiorę, wmówię, żeś potworem psychicznie cię zadręczę już ja ci za to ręczę Zostaniesz jak palec nie martwi mnie to wcale panienki możesz macać lecz kredyt sam będziesz spłacać zostaniesz sam jak palec nie martwi mnie to wcale, a że cię zdradzam z kolegą, to całkiem coś innegoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.