Tajemnicza, żywicza woń Lep toksycznych myśli, nieosączonych
Rozpostarty konar wiary giął gałęzie do mych stóp Spijaliśmy ciecz dziewiczą, smakowała gorzką prawdą słów
Otwarte ciało - toporem jego klucz Zamknięty rozum - hebanem w głowie myśli trud
Paranoja zakorzeniona, paranoja! Wojną na wiatr zakorzeniona, paranoja!
Ciężkim szumem otępiały, umysł wrażliwy na tłum Rozwrzeszczane drzewa rwały korzeń duszy rozszarpując pień
Otwarte ciało - toporem jego klucz Zamknięty rozum - hebanem w głowie myśli trud.
Paranoja zakorzeniona, paranoja! Wojną na wiatr zakorzeniona, paranoja! [x2]
Moja, moja, moja! Paranoja! Moja, moja, zakorzeniona, paranoja! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|