K.M.S/ To nie tak, że nie chce mówić że wątpie często tracę rozsądek, moje smutki razem z wódką rozgrzewają żołądek wiesz nie takie proste mieć przyjaciół i portfel, albo w nocy mieć słońce bo to się nie kalkuluje nie i może koniec nadejść zaraz nie odpowiada mi ta szara przestrzeń która stara się bym znów oszalał i to nie prawda że mi wszystko lata zawsze ale czasem tonę w prawdach których nie chce, to normalne i płoną nasze szanse, przepalone na stosach błędów nie ma już sensu wracanie do momentów złych i jestem tym, który przebacza i rani, który prawi Wam kazania choć się stacza też czasami zanim całkiem będą chciały mnie strawić głupie obawy zostawię Wam jakiś błąd byście mnie zapamiętali bo po porażkach najłatwiej na długo zostac w pamięci a Ci co tak się starają to zazwyczaj są przeklęci
Coraz częściej tracę rozsądek czuję że błądzę bo gorsze dni się mnożą przez to ze chciałbym coś zmienić a każdy problem tylko staje na drodze i nie wiem jak mam na to spojrzeć przez to co jest w mojej głowie
MAJO/ Ja też, też bym chciał dowiedzieć się dlaczego wyruszyć w te podróż i odnaleźć własne niebo Mam już dosyć zbędnych słów wszystkich kłótni w oczach rodzinny dom chyba czas do niego wrócić mamo to ja chce żyć już normalnie i stoczyłem o to chyba najtrudniejszą walke zawsze miałem swoją droge własny świat i w końcu zrozumiałem, że wszystko zabierze czas wszystko się zmienia nic będzie takie samo to juz nie ten strych, który tętnił tu zabawą Głośne miasto, problemy ciągły wyścig mam już dość pragne zatopić się w ciszy Chcą mnie poznać wysyłają za mną listy Krzyczą stój rozkładają nowe wnyki A ja ku zachodzącemu słońcu sam Nie ma mnie dla nikogo zostaje sam
Zabijaj ludzi spokojem zanim Ci wejdą na głowę, są tacy którym nie przegadasz, że chcesz iśc własnym torem im człowiek miększe masz serce tym bardziej masz przejebane to miejsce nie jest dla nas dobre, chce nas zarazić chamstwem i wbić nam w głowę porażkę a może właśnie to my sami poprzez dobre zamiary jesteśmy pokonywani przez siebie i w sumie chyba jeszcze za mało walki bo chciałeś zdobyć coś więcej prócz jebanej satysfakcji i już dla mnie nie znaczy nic opinia tych zawistnych winny chce się tłumaczyć, ja tłumaczę tylko bliskim winy które na plecach noszę co dzień gdy wstaje a potem noce nieprzespane bo ból nie daje mi zasnąć wcale i wyjebane mam na prawdę za często bo ten co stara się najbardziej to zazwyczaj kończy marnie i przez to że przetrwałem teraz czuje w sobie siłe, nie zabijesz mnie słowami, bo ja dzięki słowom żyjęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.