W głowie coraz większe bagno, dawno gdzieś straciłem siebie Raz na glebie raz pod niebem, ale zawsze jakoś biegłem Nie wiem czy jeszcze warto, katom nie ufam już dawno Znasz to, gdy już nie myślisz pozytywnie, schodzisz na dno Marną masz motywacje, racji nie masz w ogóle Dyktujesz sobie życie tak jak chcą tego ci chuje I plujesz sobie w twarz, przecież miało być inaczej Inaczej, nie zaprzeczysz, że też co do tego kłamię Te rymy, nasze gadanie, oszukiwanie Przestań, na wersach piszę prawdę, nie mów, że życie to pestka Klęska, nie tylko jedna, porażek tych było sporo Jak sporo tych wygranych, nadziei mi nie zabiorą Bo moją wolą zawsze była walka o marzenia I nigdy mi nie wmówisz, że nie dojdę do spełnienia Szczeniak, bo ciągle młody, kłody stawiają pod nogi I będę skakał dalej, urodzony jak zawodnikTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.