Tekst: (tyle ile mam) Nie nie powiem Ci że martwię się bo to jest proste więc po co się pytasz czy się patrze wstecz to proste też swoje spojrzenia weź najdalej od mych oczu i chwili wytchnienia nie ma dawno więc daj spokój mi nie pytam Ciebie jak tam leci więc nie pytaj mnie bo bez potrzeby nie chciałbym Cię oszukiwać wiesz? co mam powiedzieć że jest dobrze, chciałbym serio ale to kłóci się z tym co się dzieje wewnątrz patrzę za siebie i mnie złość wtedy zżera bo za tamte wspomnienia nieraz dostałem po plecach a głupią naiwność mam od dziecka nieprzerwanie i to ta cecha sprawia że bywa fatalnie brakuje manier mi nie byłem idealny nigdy raniłem innych tak jak inni mnie ranili wiem sztuką jest wybaczać, ale ja tej sztuki nie znam ponieważ nieraz mi po głowie chodzi zemsta
nie powiem że się martwię bo nie będę oszukiwać nie nie powiem będę z toba że przeżyje resztę życia wbijasz w serce sztylet każdej nocy gdy przychodzisz i oddychasz tym powietrzem które ciebie oszukuje nie wiesz tak na prawdę co cię spotka jeszcze w życiu upadasz każdej nocy gdy alkohol przyjacielem rano wstaniesz każdy dzień wygląda zupełnie tak samo odpalasz papierosa gdy jeszcze za oknem szaro wszystko czarno białe wydaje się takie kolorowe chce być tam gdzie wtedy my byś była moim nałogiem nigdy nie mów nigdy do póki się nie przekonasz przejrzyj na oczy czy to jest właśnie ta prawdziwa droga gdyby nie wspomnienia dawno by mnie już nie było dawno już bym dotknął nieba w marzeniach byś była tam ukryta w moich myślach tylko ty mnie dobrze znasz bo dla ludzi ktoś inny a dla ciebie taki sam
Kiedy patrzę w lustro widzę tą sama twarz Mimo zmarszczek wciąż o wizerunek dbam Po porannym snie stawiam kroki i gram Na planszy życia, która Ty dobrze znasz Miałem nie myśleć już nie patrzeć wstecz Szczera prawda boli prowadzi do łez To nasze życie tworzymy własną historie Żyjemy raz i umieramy w moment To kim jesteśmy zmusza rzeczywistość Ważna sprawa honoru w trosce o przyszłość W imię zasady to prawdziwy atut Być sobą na zawsze przeciw złemu światu Z życia chwile jeden życia dzień Prawda płynie z serca ona jak tlen Jak twardy sen zabiera świadomość nam A maska przykrywa tylko prawdziwa twarz
Dalej dziwisz się że nie mówie nic i w sumie wstyd mi za wszystkie upadki i rany zadane bliskim za wszystkie porażki i te przegrane potyczki które drażnią najbardziej bo rzadko jestem niewinny nie chciałbym rzucać słów do Was na wiatr bo po chuj mam rozmawiać z Wami sypiąc puste kłamstwa nikt mnie zmuszał bym to ruszał lecz prawda sypie się nadal ze mnie gdy pisze na białych kartkach mówili inny bo się różni za bardzo to odrzucmy go na bok bo po co oceniać znając go tu przecież nikt nie może mówić co myśli bo to budzi konflikty a ja lubiałem to robić wciąż i może jestem jakiś inny ale zawsze mówili odróżniaj się żeby nigdy nikt Ci nie powiedział że jesteś tacy jak wszyscy zatem gdzie tu logika bo to mnie zaczyna niszczyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.