[Ref.] Dlaczego wciąć wątpisz, nie umiesz wziąć się w garść, Jeśli znowu tak postąpisz, nie będzie więcej szans, Nie daj się im pogrążyć, wstań jeszcze jeden raz, Wiem za masz w sobie moc i że pokonasz swój strach, Ile można wątpić, samemu się rujnować, Wokół pełno emocji, tym bardziej się nie chowaj, Jeśli nie zrobisz kroku, będziesz musiał się cofać, I tak nie poznasz losu, warto zaryzykować, Więc chwyć za broń.
Los obrócił się plecami, zostawił Cię na lodzie, Nogi chwiały się za bardzo, upadałeś wielokrotnie, Wiem jak łatwo jest się zrazić po przegranych, A nie walczyć jeszcze gorzej, gdzie jest dobre rozwiązanie, Ta, wcale nie chciałeś za wiele, Zależało Ci na jednej sprawie, kurwa nic więcej, Taki jakim świat na wstępie wiąże ręce, I ciesze się że niesiesz na barkach, jebaną presje.
Czasem nie da się inaczej, Nie poszło po dobroci, próbowałeś grać nieczysto, I mimo to jak grochem w ścianę, miał wyjebane los, Nie doczekałeś się wygranych, choć jej chciałeś wciąż
Ta, a po czasie wszystko prysło, Znika świetlana przyszłość, z oczu jak śnieg po zimie, Z tych planów nic nie wyszło, ile można przegrywać, Zaszyłeś się jak większość ludzi nie ma co gdybać
[Ref.] Dlaczego wciąć wątpisz, nie umiesz wziąć się w garść, Jeśli znowu tak postąpisz, nie będzie więcej szans, Nie daj się im pogrążyć, wstań jeszcze jeden raz, Wiem za masz w sobie moc i że pokonasz swój strach, Ile można wątpić, samemu się rujnować, Wokół pełno emocji, tym bardziej się nie chowaj, Jeśli nie zrobisz kroku, będziesz musiał się cofać, I tak nie poznasz losu, warto zaryzykować, Więc chwyć za broń.
W cierpliwość, za dużo emocji świat nam daje, Chcemy sprawiedliwość, sami oszukując stale siebie, I innych także, przecież każdy z nas ma takie czarne zakamarki serca, które chowamy na zawsze, Ta, nie umiem poczekać, kroki w gorącej wodzie pogrążały mnie już nie raz, Bóg wie że jakiś człowiek nie ma w sobie żadnej złości, Każdy ma swój własny limit równowagi-stabilności, Wiele mam wątpliwości, jeszcze więcej nadziej, A tu jak życie mnie zmienia, rzadko ode mnie zależy, Czasem naprawdę chcemy czegoś zniewoleni z nami, Właśnie taki świat brutalny ściąga naszymi błędami, Ta, każdy z nas ma swoje rany, każdy poobijany był już nie raz w swoim życiu, Często nie mamy wpływu na to co ma się wydarzyć, a los nie zamierza pomoc I cicho siedzi w ukryciu.
[Ref.] Dlaczego wciąć wątpisz, nie umiesz wziąć się w garść, Jeśli znowu tak postąpisz, nie będzie więcej szans, Nie daj się im pogrążyć, wstań jeszcze jeden raz, Wiem za masz w sobie moc i że pokonasz swój strach, Ile można wątpić, samemu się rujnować, Wokół pełno emocji, tym bardziej się nie chowaj, Jeśli nie zrobisz kroku, będziesz musiał się cofać, I tak nie poznasz losu, warto zaryzykować, Więc chwyć za broń.
Widzę jak ludzie się męczą, ile razy upadłeś zanim przyszła obojętność, Dlaczego się poddałeś, czemu Ci wszystko jedno, Wiem, bo świat zabija w nas pewność siebie, Na barki daje nam zbyt wiele i po czasie zostajemy w jednym miejscu, bo nam się zwyczajnie nie chce, Chcemy żyć dostatecznie, a nie ponad przeciętnie, bo to drugie wymaga cierpień, Zabiera nam nadzieje przez co nie chce Ci się starać pewnie, Poszło na marne już zbyt wiele tych poświeceń i już tak zrzuciłeś balast, którym jest samo spełnienie, Twierdząc że nie pozwolisz się mu nabrać, Już nie skaczesz do gardła, nawet nie chcesz się bronić, Mówiłeś, że do diabla i tak nic nie wychodzi, Przyznałeś swe słabości, ze dość masz tego bagna, By los przestał Cię zwalczać, To boli.
[Ref.] Dlaczego wciąć wątpisz, nie umiesz wziąć się w garść, Jeśli znowu tak postąpisz, nie będzie więcej szans, Nie daj się im pogrążyć, wstań jeszcze jeden raz, Wiem za masz w sobie moc i że pokonasz swój strach, Ile można wątpić, samemu się rujnować, Wokół pełno emocji, tym bardziej się nie chowaj, Jeśli nie zrobisz kroku, będziesz musiał się cofać, I tak nie poznasz losu, warto zaryzykować, Więc chwyć za broń.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.