Nie jestem talentem, hip hop nie moim patentem odmętem, po którym płynę okrętem badam go wciąż jak głębie nurek ze sprzętem moja mowa jest moim wkrętem sposobem radzenia sobie z życia zakrętem wszystkie śruby dokręcam słów śrubokrętem to co buduję być może jest fundamentem to rym jest moich myśli cementem K.A.S.T.A. Skład - konstrukcja zbrojona prętem nieustannym orientem przed wentem nikt nie jest abstynentem, za pan brat ze skrętem jestem Wall-E, jestem słów dysponentem psychiatryka nie jestem pacjentem nigdy nie byłem i być może nie będę nigdy sam nie otwieram sobie drzwi na komendę zapraszam cię na hacjendę, na rymowaną gawędę nie chcesz gadać, nie gadaj posłuchaj jak słowa przędę jak kleję rymy, to wodzireje raz płaczę nimi, a innym razem się śmieję mam nadzieję, nie pstrykam ani nie grzeję kogut pieje, nowy wstaje dzień, co się dzieje to co gadam dziś jutro się nie starzeje żyję dopóki włos nie zsiwieje do końca wysyłam ci swego gońca oldschool jestem stylu obrońca dopóki nie zgaszą słońca dopóki nie zgaszą słońca
Dla mnie hip hop to nie tylko kaset słuchanie modne ubieranie, plakatów zbieranie to więcej niż nocne kolędowanie skandalizowanie, ciągłe tragizowanie w żadnym wypadku sposób na dziewczyn branie po co ci to baranie, zapraszam na pierwsze danie cztery chuje ci w żarcie za udawanie rap to uliczne granie, honor, szacunek i oddanie hip hop - muzyka, taniec, malowanie tak hip hop - muzyka, taniec, malowanie wiecie o czym mowa?
Z życia wzięte są słowa, które teraz słyszycie zawsze będę mówił o tym co sami widzicie o tym z czym się zgadzacie i z czym nie potraficie bo pokazuję to, czego wy się wstydzicie o czym myślicie skrycie, to samo robicie krążycie jak satelita po tej samej orbicie wciąż marzycie o szczycie, o kolejnym kredycie ja jestem jednym z tych, których nie dogonicie nigdy nie docenicie zjawiska, którym jest życie mam udane pożycie, stresów mniej niż myślicie mam alibi na wczorajsze pobicie więc choć byście chcieli niczym nie zaskoczycie podobno rymuję sycie, to czeków pokrycie to mój spokój o zmierzchu i dobry humor o świcie wciąż mnie źle kojarzycie nie wiem nic o przemycie o brudnych interesach, w których sami brudzicie wiem, ze się nas boicie tak jak wrzodów na odbycie tak długo jak jesteśmy tak długo nie posiedzicie wszędzie nas pełno, prowadzimy nocne życie pamiętajcie, nigdy nas stąd nie wygonicie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.