(raz) Nie czekam na czas chwili Kiedy będziemy pili litry tequili wywili pierdolili debili co byli nam kłodą nogą istotą wrogą Iść dotąd drogą dojść dokądś Ziom a ja wiem co, chcesz być zwycięzcą Czekasz na dzień kiedy koronę ci wręczą, nie? Ja nie mam jazd żeby żyć jak król I wydawać rozkazy na poddany mi ludu tłum Ale są tacy co władzy chcą, oni idą za tą złotą górą I pierdolą to jakie środki na to by wszystko mieć Masz i bierz, masz i teraz się ciesz, cieć Dla ciebie to korona, tron A dla mnie dom mieć dziecko i ją Nie odnajdą miłości w waśni ani hajsie Ja chcę aby cud stał się, bywajcie
(raz) Czasem czuję się sam mimo że mam ludzi Mimo, że mam swą madame to nie wiem czy jest ktoś kto się nie odwróci Dziś, wiarę daj mi Wiarę ja mam, ale za nią pytajnik Wiem brać tyle ile można dać Ale nie poznasz ile na kogo jest stać O kurwa mać. Musisz tu być, ufać, kochać Mówić prawdę i prawdzie dopomagać Upadniesz przyjdę podam ci dłoń Zawiedziesz, przyjdź a wybaczę błąd Odnajdę ląd choćby daleko stąd A gdzie Bóg ma okna zbuduje dom. Nam To chyba nie czas i miejsce by mówić Szczęście mam w ręce, nie chce nic więcej Mam ten cel, mam wiarę i serce Wizje the best scen na bezcen, menTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.